Funkie z Lidla czyli pudełko z niespodzianką..
Pod koniec lutego kupiłam w Lidlu hosty. Dwa opakowania po 2 sztuki kłączy. Każde opakowanie po 4,99. Inwestycja niezbyt wielka więc postanowiłam zaryzykować. Funkie trafiły do doniczek bo w opakowaniu już puszczały kły. Według informacji na opakowaniu miały to być fortunei hyacinthina (zdjęcie 1 i 2) i undulata (zdjęcie 3 i 4) ?(tylko tyle było napisane na opakowaniu).
Zaczynam podejrzewać, że to co było napisane na opakowaniu nie ma nic wspólnego z zawartością. Wsadzę je i dam ze 3 lata... zobaczymy co z nich wyjdzie Ktoś w Was dokonywał takich szalonych zakupów?
Wkońcu sie czymś pochwalę. Oto moje nowe przedpłocie Nie mam zdjęcia przed bo tam poprostu była tylko zgraja chwastów.
Tawuła i żurawka.
Jeszcze tylko trawka przed i będzie na finito
Tak jak pisałam kiepski ze mnie rysownik
Niemniej postaram sie.
Planuję te róże Louise Odier na tle żywopłotu ze szmaragdów.
Tak to wygląda w tej chwili.
Z lewej strony jest murek obsadzony krzewami.
Mam trzy róże Louise Odier. Sadzonki wysokości ok. 30-35 cm i jeden krzaczek (dosłownie) budlei skrętolistnej.
Mam też 5 róż William Shakespeare (wysokosć ok. 25 cm) i 5 rozchodników okazałych.
Zaplanowałam sobie to tak.
Nasłonecznienie jest bardzo dobre. To strona poludniowa i południowo-zachodnia.
Wiem, ze te trawy mogą nie pasować do róż. Przesadzę je w inne miejsce. No i pod róże dam mocne podpory. Ewentualnie zastanawiałam się czy nie puścić je później na drewutni. Nie wiem tylko czy zniosą przesadzenie.
Jeszcze mam taras i z jego boku mogę posadzić Williamy Szekspiry obsadzone rozchodnikiem. Tam jednak już mniej słońca. Strona południowo-zachodnia. Martwię się, że róże mogą tam przeszkadzać.
Wiem, ze porzeczki nijak nie pasują między te róże. One mogą być jesienią do przesadzenia w inne miejsce.
Pigwowiec wysoki. Inny niż popularne 0,5 metrowe. Dostałam go od autochtonki, z poniemieckiej hodowli, I teraz ją wspominam zawsze kiedy pigwowiec kwitnie, i kiedy zbieram owoce, Z jednego krzewu nieraz i 2 skrzynie owoców bywa. Owocuje co roku, i jest bezproblemowy!
Ma tylko jedną waadę, owoc nie pachnie tak jak ten od niskiego.
Mireczko, oglądam pąki prawie codziennie Są zieloniutkie i coraz większe, więc lada chwila pojawią się listki
Podlałam już ogród. Takie słońce codziennie, że trzeba roślinki napoić. Ambrowce polewamy rano i wieczorem
Zrobiłam dziś zdjęcia moim pączkom ambrowców Widać, ze żyją
Jeszcze tulipanowo
Narcyzów niestety brak, z resztą połowy tulipanów też, nornice się postarały. Wyjątkowo im w tym roku cebule smakują. Codziennie zbieram odgryzione tulipany do wazonu.