Byłam na giełdzie bo musiałam kupić pelargonie dla mojej starszej cioci - pogapiłam ale szału nie było - szał był przedkomunijny ludziska kupowali jak leci.
ja kupiłam pelargonie czerwone z pomarańczowymi - będzie ciocia miała meksyk
Aniu, większość moich roślin, to "dzieci" z poprzedniego ogródka. Przeprowadziły się ze mną. Tam, przy bloku aż kipiało od zieleni, tu po prostu zginęły na tej powierzchni
Wspomnienie po moim 11 letnim ogrodzie...Lubiłam go. Stworzyłam go od zera. Gdy zaczynałam, byłam jeszcze piękna i młoda i pełna sił. Nie to co teraz
Padam na nos. Kładę się spać. Do jutra.
Edytko! Dziękuję za pochwały, jeszcze tylko z psem wyjdę i mam już luzik! Z godzinkę z Wami posiedzę. Ale po spacerze =gorąca kąpiel z polewaniem plecków!
Buziaczki dla Lenusi!
Dziś nabierając wodę do konewki z beczki, do środka wpadła mi żabka! Myślę sobie utknie mi przy wylewaniu, a ona nic, przecisnęła się przez rurkę wylewową i poszła ślimaków szukać w szklarence.
Te niebieskie przebarwienia to taki gatunek orlika . Orliki też mają różne liście. Tak mi się wydaje
Z tym że są brzydkie to nie do końca tak jest.. po przycięciu zawsze odbijają. Jedne gatunki ładniej, drugie brzydziej a inne bardzo brzydko. Ale jak je zagospodarować to sama nie mam pojęcia.. moje się posiały i co je pogrupuję to zaraz się rozsypią gdzie popadnie i rosną jak chcą i gdzie chcą.
Co do rabaty, to ja nie jestem miłośniczką rabat bylinowych sadzonych w rzędzie.. rządki pasują do rabat formalnych.
Czarna trawa wygląda ładnie w żwirku, z czymś co ma kontrast w kolorze, na rabatach z korą ginie
Frostet obawiam się, że jak jeszcze "śpi" to znaczy, że zasnęła na amen
Może daj jeżówki przed orliki.. zasłonią..
Żurawki do czarnej trawy bardziej pasują.. niż do floksów.. floksy urosną w ogromne poduchy. Ja bym zamieniła czarna trawę z floksami miejscami
Orliki wyciepałabym za jeżówki, albo dała raz jeżówka, raz orlik.. Kwitnienie ich nigdy się nie pokryje w czasie. Przycięcie orlików na niższe po kwitnieniu im nie szkodzi.
Ale ja to ja, a Ty to ty .. Tobie ma się podobać...
A groch z kapustą to jest u mnie, u Ciebie ja tego nie widzę
tu jeszcze w trakcie prac
Tym sposobem szałas altanki wcale nie przypomina raczej zagrodę dla kóz a w zasadzie dwóch koziołków rogatych na dwóch nogach