Śliczny jest!
U mnie coś wyżera liście róż, takie jak opuchlaki tylko mniejsze może naliściaki? Zbieram ręcznie i kupiłam Mospilan - nie spieszę się zwykle z chemią ale tych paskud się obawiam

a ty co wcale tych swoich nie pokazujesz ? chyba jakies zostaly...

Szkoda że drzewiaste tak krótko tylko kwitną, bo piękne są bardzo. Dobrze wiedzieć

Reniu, będziesz u Bogdzi bo nie wiem czy brać hosty dla ciebie? Niestety nie mam wszystkich dla ciebie, bo wiosną stwierdziłam braki w moim hostowisku...jakaś przebrzydła nornica zeżarła mi 11 host !!! MASAKRA !!!

ja wiem z ta robota, ze sie glupiego trzyma. No bo wlasciwie to ludzie calkiem inaczej spedzaja urlop wiec jak to inaczej nazwac jak nie glupota.

Mi sie na poczatku te drzewiase bardzo podobaly ale niedawno kwitla jedna u nas w miescie na trawniku przed domem kultury. Szczena mi opadla, ze taka piekna, wzielam za tydzien aparat, by dla Was fotke zrobic i... bylo po kwitnieniu. Ja tam co tydzien parkuje auto wiec kwitla nie dluzej jak tydzien. Wole dluzej kwitnace rosliny.

Tak wogole jak sobie czytam co lubisz i co nie lubisz to my calkiem podobne typy jestesmy.

Mała Mi mam nadzieje, ze na spotkanie w sieprniu przyjdzie czas

Zdradź proszę czym karmisz hakonechloa gdy patrzę na Twoje zdjęcia i porównuję z moimi to tylko wzdycham

A na koniec oczywiście derenie, niektóre już przekwitły ale te mają się dobrze
Zwłaszcza Samaritan (pierwsze fotki)

Kończę mega podsadkami Venus, następne derenie kolejnym razem

no wlasnie ja sie dziwie, ze Ty do pracy chodzisz a nie siedzisz na laweczce w ogrodzie

I mnie nie chce rosnąć jeden z dwóch Pink perfection. Coś puścił na centymetr i koniec, drugi lepiej, jakieś zieloności małe się pokazują. Wczoraj doszłam do wniosku, że rosną w niezbyt nasłonecznionym miejscu i je przesadziłam - zresztą koncepcja mi się zmieniła i tak mi to przesadzanie pasowało. No nic, może nie padną. Generalnie część tegorocznych z gołym korzeniem nawet ma pąki, ciekawe, czy utrzymają.

Irenko te twoje lustra w czerwonej ramie mnie zachwycają, różaneczniki masz niesamowite, ja musiałam jednego po kwitnięciu obciąć by się zagęścił , ale już wypuszcza listki. Kolorowy zawrót głowy szkoda że nie można przesłać zapachów, bo muszą być boskie.

28-

Moją magnolię chyba spiszę na straty. Wprawdzie wypuszcza listek z pnia, ale jeden listek drzewa nie zrobi
Tak wyglądała 1 maja i obecnie:

jeśli zetnę magnolię, to przydałoby się tam drzewo. Urosną kiedyś tuje, więc mogłoby być mniejsze, ozdobne, ładnie wyróżniające się na tle szmaragdów - za ławeczką
Jeśli ambrowiec - to może Gumball?
A może inne drzewo?
Na magnolię muszę znaleźć inne, bardziej zaciszne miejsce. Chyba faktycznie będzie to przyszła wiosna i magnolia Suzan

Oh i ah jak patrzę na różaneczniki, są idealne modelowe, całe zapączkowane no perfekcyjne, że muszę aż powiedzieć, że brzydkie i odpukać w niemalowane
Do szkubania może przyda się takie coś
Cieszę się, że mogliśmy sobie ostatnio chociaż troszkę porozmawiać i mam nadzieję, ze jeszcze nie raz będzie okazja