Rysiu,
z tą hortensją to mam siedem światów, ale wychodzi już na ludzi. Sprzedali mi w szkółce jakiegoś "breżniewa"... Niby żywa, ale okazało się, że wszystkie listki były chyba zmarznięte. Ściachałam ją zdrowo, dałam jeść i pić i jest w szpitalu. Na szczęście ma już nowe zielone listki, ale czy zakwitnie to nie wiem.
Walczę od tygodnia z plagą mszyc. już się poddałam i trzaskam w nie Mospilanem, bo mi zeżrą co się da... Ehhh mówię Ci, szkoda słów.
Hej przeczytałam twój wątek od deski do deski, uwielbiam i Twój ogród i Twoje historie, zabawne ujęcia w nich zawarte, po prostu bajka. Z każdą kolejną stroną przerażała mnie myśl, że to już koniec , widzę, że przewaga lat kiedy ogrodowisko tętniło życiem to 2012-2016 a teraz jest dość smutno tu i tam.
Wiele bym dała aby zobaczyć jak Twój ogród wygląda po tych kilku latach i abyś podzieliła się swoimi doświadczeniami i uwagami.
Pozdrawiam serdecznie