Poranna kawa i rozmyślania czy dobrze zrobiłam kupując różanecznika. On i kilka jeszcze innych kwiotków czeka na wsadzenie. Plan jest ale jeszcze po zagonie z nim biegam.
Zakwitł irys po babci mojego eMa
Mieliśmy go w poprzednim ogrodzie i nigdy nie kwitł. Sama nie wiem dlaczego go wzięłam do nowego ogrodu, skoro mnie denerwował i spisałam go na straty. W tym roku mnie bardzo miło zaskoczył - piękny jest. Może babcia widzi i się cieszy
Czytam, czytam, ale dzień straciłam na sprzątaniu, musiałam się odgruzować w domciu.. był sajgon. A teraz walczę by się przygotować na jutro do pracy..
Uciekaj mi z tego szpitala.. nie wolno chorować ..
Trzmielina jest też OK. Cały rok ładna. Wiosną szybko rusza, jesienią się przebarwia bajecznie, a zimą ma fajne koreczki na gałązkach.
To jesienią, liście, owocki i koreczki/skrzydełka na gałązkach,. Rośnie dość wolno. I myślę, ze jakby co to ją można przycinać do korekcji wzrostu. Z kaliną tez może rosnąć.. jesienią będzie ogniście
Serio rozrastają się poprzez grzebanie w okolicy? Nie wiedziałam ale pamiętam w rodzinnym domu przy płocie rósł właśnie biały. Obok był ogródek i wiecznie w nim wychodziły nowe pędy. To miałoby sens
Jesienią posadziłam sobie 50 cebulek anemona Mount Everest pomiędzy ciemne żurawki a runiankę. Wyszedł 1 Szkoda, bo kompozycja wydaje się być efektowna.
Czy ten Twój z nasion to jakiś inny gatunek skoro się rozsiewa a nie jest cebulką? Chętnie się takimi nasionkami zaopiekuję, dziękuję