Madzen, jasne cały dzien leje wode. Kupilam sobie rano w LM nowy waz. Musialam jechac pilnie bo stara zlaczka sie zuzyla i waz odpadal od przylacza, nie bylo mowy o podlewaniu.
Kupilam przy okazji zlaczki do linii kroplujacej. Wymyslilam ze rozloze ja na rabacie wzdluz podjazdu i przy hortkach i umbrach. Tam nie zaroslo jeszcze. A kolejne 200mb dokupie i rozloze w lutym 2017.
Monika, jutro poszukam jakiejs starej foty, jesli mam w ogole. Te co mi w gruncie zostaly wygladaja jak te w doniczkach.
Podlewanie na dwa weze nie jest zle
Do tego w razie wyjazdu wakacyjnego sasiadce bedzie wygodniej podpinac weze do zlacżek od linii.
Prxy okazji podlewania piele troche, musze sie przejsc i pozbierac teraz te chwasty z trawnika.
Karola jak fajnie było Cię poznać. Ja bardzo często gościłam u ciebie na wątku ale tu tak strasznie tłoczno i gwarno zawsze że nie śmiałam się wtrącać. Teraz będę bardziej wylewna i zostawię też i ja czasami parę słów. Kobieto ile Ty masz energii i siły i faktycznie coś musisz sobie chyba zapodawać - ja też to chcę. Zainteresowałaś mnie tym drobnym handelkiem roślinnym- ja mogłabym część roślin już podzielić i może bym też o tym pomyślała. Tylko ewentualnie jak mogłabyś mi powiedzieć jak Ci idzie sprzedaż przez internet. Może parę groszy można by uzbierać na jakieś inne zakupy ogrodowe. Karola a które Ty ciasto piekłaś- chyba nie próbowałam żadnego drożdżowego a szkoda. Jeszcze raz bardzo się cieszę że Ciebie poznałam jak i całą grupę łódzką
Gocha, wzajemnie! Milo było
Nie śmiałaś się wtrącać? No wiesz! Im gwarniej tym weselej
Piekłam z rabarbarem, trochę gniotowate wyszło, bo cieple wiozłam i się zaparzyło w bagażniku... następnym razem będzie lepsze
allegro, olx.. wiadomo, cena czyni cuda czasem idzie czasem nie. ale coś tam, czasem...