Tez tak myslałam. Piach jest i owszem ale tylko łaszki, gdzie sosny rosna. Reszta mieszanka wybuchowa troche nawiezionej, piach, potem glina piaskowa i niżej znowu glina ale ta śmmierdziucha zielona nieprzepuszczalna i dopiero potem rozsączanie z głazówi. I taki grunt jest na czesci ogrodowej. Tam pierwotnie rosły tylko samosiejki brzoz, topoli a sosny po bokach.
Clematisy szaleja nawet te przy brzozach, tam mam czarnego na jakies 2 sztychy łopata.
Ale po cichu licze, ze w koncu rosliny sie dobrze ukorzenią i tez "wypija" troche wody, na pewno wilgoci im nie brakuje.
Zobacz gaury sadzone niby w piachu stoja w owdzie po kostki