Chaos oswajany
15:14, 19 kwi 2016
Agato, Iwonko, bardzo mi miło, że zaglądacie 
Usiadłam na chwilę, może uda się nadrobić zaległości forumowe choć trochę. Moi mali panowie dają ostatnio do wiwatu - młodszy ma jakiś skok rozwojowy, a starszy nie chce być gorszy
Mimo wszystko staram się codziennie choć kilka minut wyskrobać na ogród i powolutku, powolutku coś tam działam.
Dziczki z róży ostatecznie wyrwałam zgodnie z instrukcją Andy. Myślę, że słusznie
Pergola i płotek skończone, dziś było pierwsze koszenie trawnika w sezonie i dosiewanie trawy.
Z oberwacji wiosennych: startuje mi jeden miskant, pozostałe cztery stoją, czym bardzo mnie martwią. Rozplenice i barony też cisza.
A od soboty pod siatką wystaje mi siedemnastu takich kawalerów
Czekam na ziemię do zaprawienia i będziemy sadzić

Usiadłam na chwilę, może uda się nadrobić zaległości forumowe choć trochę. Moi mali panowie dają ostatnio do wiwatu - młodszy ma jakiś skok rozwojowy, a starszy nie chce być gorszy

Dziczki z róży ostatecznie wyrwałam zgodnie z instrukcją Andy. Myślę, że słusznie

Pergola i płotek skończone, dziś było pierwsze koszenie trawnika w sezonie i dosiewanie trawy.
Z oberwacji wiosennych: startuje mi jeden miskant, pozostałe cztery stoją, czym bardzo mnie martwią. Rozplenice i barony też cisza.
A od soboty pod siatką wystaje mi siedemnastu takich kawalerów
Czekam na ziemię do zaprawienia i będziemy sadzić
