nie chodzi Ci chyba o te stare pordzewiałe krzesła, nadające się tylko na śmietnik ?
Stół ma nogi malowane firmowo, blat jest chyba z akacji. M go co roku szlifuje i czymś maluje, co ma akurat pod ręką- najpierw był chyba olej, nie jestem pewna czy w zeszłym roku nie dał jeszcze warstwy bejcy sintylior (b. fajne bejce)ale nie jestem pewna... W każdym razie tam już sporo warstw było i lubię ten malarski efekt
krzesła, hm urok stołu je przyćmił , mam podobny stół i mam dylemat czym go odnowić, mówisz że syntilor fajnie kryje, również lubię eksperymenty więc pokombinuję po prostu, chyba że eMa podpytasz jak on to robi, pozdrawiam, a tak ogólnie to cudnie masz u siebie będę wpadać.
nie, on właśnie za bardzo nie kryje, jest raczej transparentny, trzeba kilka warstw by pokrył. Mam wypróbowanych kilka szarych bejc, niezły jest także Flugger z mieszalnika.Ale wszystko zależy tak naprawdę od drewna. Im starsze tym lepszy efekt, wg. mnie. Teraz dziewczyny zachwalają Tikkurilla, ale ona takie bardziej eleganckie wykończenie daje- Madżenka elewację tym malowała.
Fluggera znam, stosowałam do wewnątrz jest super, muszę popróbować i już lubię też beckersa drewno nią malowane wygląda fajnie i nawet ładnie pachnie jest eko, wolę matowe wykończenia ale to już rzecz gustu, twój stół to jest to i już.