Sebku jutro dokładne ustawianie wszystkich zraszaczy aby nie pryskały na boki na róże i lawendę
Na zdjęciu tylko dwa zraszacze działają z 8, bo M nie potrafil jednocześnie wszystkich uruchomić Niech się jutro szkoli
Zraszacze są rotacyjne i statyczne, zależy od miejsca
Madżenko, litości, tylko na kilka godzin porzuciłam ogrodowisko, a tu przybyło już z 10 stron Ale za to jakie ładne nowe zdjęcia Twojego ogrodu pokazujesz Ślicznie masz wszystko urządzone, ale wiem już, że po wczorajszym zwiedzaniu ogrodów Kapiasów masz głowę pełną pomysłów.
Ja chętnie do tych Wojsławic bym pojechała z Wami, bo mam wielki apetyt na więcej bukszpanów. Mam jeszcze mnóstwo pustych miejsc. Dziś posadziłam Kondziowe kopytniki i werbenę od Noemi, a także grujecznika japońskiego. Nie zdążyłam obfocić, bo sąsiedzi z nalewką malinową przyszli z wizytą, ale jutro zapraszam do odwiedzin w moim wątku
Miłego wieczoru
Odwiedzę napewno i czekam na zdjęcia naleweczka chyba słabiutka bo błędóww pisaniu nie robisz
Roślinki pięknie się rozszalały , karmnikowi i żurawce nic a nic nie brakuje - cudniaste , u mnie karmik marniocha.... nawadnianie mniam mniam a na koniec pozdrwawiam Cudownie było Cię spotkać !!!
Sylwia widzę że awatarek zmieniony było mi bardzo miło Ciebie energetyczna kobieto spotkać
A jak babcia, świetowaliście hucznie?
we piątek kolega z pracy przyniósł do naszego bunkra ćipsy i z miną szachisty stwierdził "pewnie nie jadasz" ... hmmm ... pewnie, że jadam kilo w tę czy w tamtę zupełnie mi nie robi różnicy ... potem poszłam do domu na pieszo ale szachista nie widział ... to w kwestii dołowania (są takie dni w miesiącu gdy do łez mnie to doprowadza ale to wina dni nie faktu)
Madżenko austinka to dama ... jej piękno jest dystyngowane i dozowane ... no pomyśl sama czy damie wolno było zmniamać tyle mniamniuśnego ile było na talerzu ... nie ... biedactwo musiało jak ptaszek ... ... to austinka jako ta madam dozuje swój urok .............. bo jej się coś musiało porąbać z tym uszczykiwaniem ... ale przemyśli to zimą i będzie ok
Austinka dama - to do mnie przemawia - dama nie pokazuje wszystkich swoich walorów, dozuje je stopniowo .... Tylko czy ona czasami nie mogłaby zaszaleć jak ludzie z czworaków, tak na calego i na maksa????
no aż byłabym siem kopytkiem zadławiła ... !!! ... ... Madżenka austinka !!! i czworaki ... ja rozumiem, że ty siem niecierpliwisz ale żeby takie rzeczy wygadywać ... mam nadzieję, ze cicho to wyklikałaś nie mrucząc pod nosem bo jak nic globusa dostanie i po kfiatkach że tak powiem ... bendzie
we piątek kolega z pracy przyniósł do naszego bunkra ćipsy i z miną szachisty stwierdził "pewnie nie jadasz" ... hmmm ... pewnie, że jadam kilo w tę czy w tamtę zupełnie mi nie robi różnicy ... potem poszłam do domu na pieszo ale szachista nie widział ... to w kwestii dołowania (są takie dni w miesiącu gdy do łez mnie to doprowadza ale to wina dni nie faktu)
Madżenko austinka to dama ... jej piękno jest dystyngowane i dozowane ... no pomyśl sama czy damie wolno było zmniamać tyle mniamniuśnego ile było na talerzu ... nie ... biedactwo musiało jak ptaszek ... ... to austinka jako ta madam dozuje swój urok .............. bo jej się coś musiało porąbać z tym uszczykiwaniem ... ale przemyśli to zimą i będzie ok
Austinka dama - to do mnie przemawia - dama nie pokazuje wszystkich swoich walorów, dozuje je stopniowo .... Tylko czy ona czasami nie mogłaby zaszaleć jak ludzie z czworaków, tak na calego i na maksa????
No tak, czas mieć na dosadzanie..... ponad 300 cebul......... to faktycznie zajmie czas....... Mi najwięcej czasu zajmuje gdzie to wcisnac, co by sie zmieściło....
Po pilates.... może nie schudłam, ale jaka kondycja i samopoczucie..... w lustrze widziałam siebie zawsze przez pół ....... i dlatego warto chodzic...... to tak w ramach nie dołowania Izy
Co do pilatesu to mam nadzieję, że Iza wierzy
Cebule pewnie do listopada będę sadzić...... Ale gdzie mi się spieszy???
An cieszę się, że udało nam się pogadać ( choć mam niedosyt ) i wypić razem kawkę ... jak będziecie w moich stronach zapraszam do siebie, adres znacie ...
Olu dziękuję za spacer po ogrodzie ... super się rozmawiało , niesamowite jest to , że czułam się tak, jakbym Cię znała już wcześniej i po prostu spotkałyśmy się u Kapiasów
Marzenko ....oczywiście, że szykuję się na potwora .... a teraz dla Ciebie obiecane fotki
rozplenica i kuleczki
To ja powtórzę za przedmówczyniami- mega wypasiona rozplenica - świetnie przedogródek wygląda !!!
kilka rabatek do poprawek ... no Madżenko maleńka kosmetyka żebyś nie oszalała tak tylko leżąc i delektując się tym co idealne i gotowe ... ranczo na jesień przygotowane ... nie wiem co chcesz od austinki - przecież pąki ma i fliczna ... fairy faktycznie jest głupotoodporna - piszę bo u mnie ma mnóstwo pąków i każdego dnia patrzę i nie wierzę ... za to tu patrzę i wzdycham ... z planem czy bez odwaliłaś kawał dobrej roboty ... własnymi ręcami ... fiu fiu
Iza austinka gdy kwitnie jets piekna, tylko dlaczego ma tak mało pąków? Dopiero teraz wypuściła więcej ale każdy kwiat jest tylko 1-2 dni....
Fairy ma setki pąków , a taką marną kupiłam
Ranczo przygotowane na jesień Toroszkę poprawek będzie ale to juz bardziej kosmetyka ale ja tak bardzo lubię zmiany w ogrodzie
Olu było mi niezmiernie miło Cię poznać
Powiedz mi kochana jak to możliwe, źe ja do Ciebie wcześniej nie trafiłam??? przepiękny ogród, niesamowite rabaty, idealny porządek i różnorodność jednocześnie.
Piękny ogród, piękna właściecielka, piękne zdjęcia !!!
Róże fairy z obi sadzone w czerwcu szaleją.
A austinka jesli się nie poprawi w przyszłym roku pójdzie w inne miejsce...
Miskanty podrosły ale nadal widać skrzynkę elektryczną ...