Nigdy wcześniej nie ryły i trawnika też nie było, a teraz jak eM zaczyna go zakładać kawałkami, to się jakiś ujawnił i przerył mu nowo wysiany kawałek.
Sadziec też ma być duży. Najwyżej będę przesadzać.
Przejeżdżałam przez Twoją miejscowość Dla mnie to też blisko, nawet nie wiedziałam, że aż tak, więc myślę, że prędzej czy później Ci podrzucę, nawet jakbym miała pod drzwiami zostawić
Aguś, u Ciebie też tak ryją? U mnie był spokój jakieś dobre 5 lat. W tym roku oszalały.
Co do gracka, to rośnie wysoki. U mnie ma jakieś 150-160 cm, a wcale go nie nawożę, ani nie podlewam. Radzi sobie sam. U Polinki pewnie dużo większy
Co do odbioru bodziszków, to się nie upominałam, bo znowu plany musiałam skorygować. Z AniMa i Polinka nie mogę spotkać się od kilku miesięcy. A to rzut beretem
polinko nie wiem czy to idealny sposób na układanie kamieni, bo niektóre się chwieją
ale wczoraj czytałam instrukcję doświadczonej osoby, która pisała, że w pierwszym roku mogą się chwiać,
potem mają się ułożyć, usiedzieć i powinny być stabilne
no i to sposób na glebę przepuszczalną, u nas tu woda nie stoi
natomiast wokół studni, gdzie nam woda zalega przy opadach, będziemy dawać jeszcze na dno warstwę żwiru i ją ubijać/zagęszczać