paulina_ns napisał(a)

Byłam w B. kupiłam sobie taki oto bluszcz, chciałam go zestawić z powojniakiem i ustawić na tarasie, tyle tylko,że jest to bardzo słoneczne miejsce, czy da radę?

Paula moim zdaniem da radę. Ja mam bluszcz też na tarasie, na bardzo słonecznym tarasie. Pilnuj tylko aby miał wilgoć

Mroz mial byc i byl.jedyne szkody to chyba sciete tulipanu.jedynie sapporo sie zachowaly.ale swidosliwy wygladaja na zywe.

Witam się z rana, u nas spory przymrozek, jestem w szoku. Mój tulipek kolejny dla Was.

Ponuro i pada deszcz... zimny ten kwiecień.
Na fotce rabatka z liliowcami w roli głównej.
Kwanso o pstrych liściach do przesadzenia.

zoja napisał(a)

Sen zimowy?

Ale mu dobrze U nas dalej pada i zimno

u mnie wlasnie pada snieg
na drugim zdjeciu widac zasniezony dach i kwitnaca grusze

milego dnia

Mala_Mi napisał(a)

Miałam judaszowca, zimę przeżył ( i to tę wredną), a potem padł.. wiosna padł.. i się rozstaliśmy definitywnie.

Dziś mieliśmy myszkę.. albo nornicę.. muszę sprawdzić co to było.. była śmieszna.. i przestraszona.. ze strachu zwijała się w kłębek.


Tak dała się podejść.

Muminek odważny ja uciekałabym gdzie pieprz rośnie Taki mieszczuch ze mnie.
Chłopaki rosną jak na drożdżach Ogrodowo - pięknie
Macham

I takie tam....

Mahnolie też choć Piruetyke " liznął" przymrozek co widać na kwiatkach



Posadziłam zioła na nowo i mój ogródek ziołowy pod kuchennym oknem znowu działa

Teraz trochę mojej wiosny....z mojego ogrodu
Wrzośce w pełnym rozkwicie

Zakochałyśmy się z Magdą w magnolii Buterfiels..

Judaszowiec....

Ciemierniki giganty....

I inne widoczki magnoliowe....

Pora na moje foty z sobotnich wojaży ( wcześniej fotki nie wchodziły)

Genia była genialna i nic dodawać nie trzeba - czekam aż moja będzie taka..

Laura wyglądała dużo gorzej niż rok temu....

I Bogdzia z Robertem na tle Laury

Robertop napisał(a)

Na pamiątkę miłego spotkania:

Fajna ta fotka. Dzięki Robert.

Umówiłam się z Carolą, że przygarnę jej (niechcianego) oliwnika. Rosło to to sobie, takie niepozorne, gdzieś na skraju ogrodu.
Myślę sobie: przyjadę, ukopiemy, wrzucimy do bagażnika i po kłopocie.
O rany!...Niepozorne!...Do bagażnika? Dobre sobie !!!
Jegomość okazał się ogromnym krzaczorem, nijak nie chciał się zmieścić do samochodu.
W końcu, po kilku modernizacjach mojego samochodu, znalazł sobie miejscówkę: korzenie w bagażniku, rozłożyste gałęzie zawinięte w stary pled na tylnich siedzeniach a pozostała część (wbijając swoje ogromne kolce w moje plecy) tuż nad moją głową.




Ale udało się. Po 18 km …oliwnik w całości a ja lekko podrapana…dotarliśmy szczęśliwie na miejsce. Rośnie teraz sobie w nowym miejscu i mam nadzieję, że będzie u mnie szczęśliwy.

A to moja współlokatorka...zupełnie mnie ignoruje...przechodzę w odległości metr od niej a ona nawet głowy nie podniesie....zapracowana....Pani Kosiczka

Pokazał się także najbrzydszy pąk tej wiosny...
szafirek 'Blue Spike' i jeszcze bez koloru 'Valerie Finnis'

Zakwitła pierwsza Azalia i pierwszy Tulipan

Trochę fotek....


Paprocie się pokazują



Fiołki nieśmiało zakwitły a wilczomlecz świeci na skalniaku

Zana napisał(a)

A jednak byłam. Też się bardziej skłaniam do Southern Comfort. Dzięki!

Moja jeszcze malutka...teraz wygląda tak...ma ładne kolorki ale nie wiem czemu u mnie rośnie wolno...jak się zrobi cieplej dostanie nową miejscówkę