Witam serdecznie! Wielki to dla mnie zaszczyt ale i stres niemały
Od razu może wyjaśnię, że ta część nie będzie niestety stworzona z zachowaniem wszelkich prawideł japońskiej sztuki ogrodowej. Będzie to raczej zakątek inspirowany tym klimatem. Ale przynajmniej roślinność starałam się dobrać odpowiednio. Klon to, o ile dobrze pamiętam, Garnet. Kupiłyśmy go w zeszłym roku z mamą (bo to w jej ogrodzie tworzę ten zakątek, ale jej ogród ściśle przylega do mojego, więc i ja będę mieć z okien widok na niego ) i wsadziłyśmy do ziemi a zaraz potem była fala upałów i suszy. Rozciągałyśmy mu więc na rozkładanej drabinie koc, żeby go nie popaliło. Ale przeżył, dzięki Bogu, i wypuszcza teraz młode piórka
Pokażę może jeszcze miejsce, nad którym pracę rozpoczęłam wczoraj. Jeszcze mi trochę zostało darni do ściągnięcia, ale widać, mniej więcej jaki będzie zarys rabaty przy kuli bukszpanowej (cięta pierwszy raz w swoim życiu w zeszłym roku przez mnie ). Mam już kupione 3 Limelighty, dwa Morning Lighty i jednego Gracillimusa. Myślałam, żeby pod płot dać jeszcze ze dwa chociaż szmaragdy (3 nie wiem, czy się zmieszczą, w lewo rabata będzie się zwężać). Kusi mnie dosadzenie tu po lewej od bukszpana jakiegoś ładnego drzewka na pniu, coś co by wiosną ładnie kwitło, kiedy hortensje i trawy będą nieciekawe, wiśnia jakaś może czy cuś...
Tnę 2azy do roku Tak ladnie wybarwione są dopierow tym roku ,wcześniej posadzone miałam w pólcieniu.Słabo tam rosły ,i nie mialy koloru...teraz są w pełnym słoncu,aż jestem zdziwiona ich wybarwieniem
hmmm, nie wiedziałam, że one tam rosną, muszę się rozejrzeć jak tam będę.
A swoją drogą patrzę na lokalizację i rosną chyba gdzieś w okolicy baraków, w których 2 lata pracowałam jak ten osiedlowy budowaliśmy... eh fajne to były czasy
W ostatnich dniach udało mi się przekopać, powyrywać chwaściory i trawę pod rabatę. Teren trudny, bo wzdłuż granicy działki została kiedyś (ok 30 lat temu) wysypana glina spod budowy części domu. Im dalej w prawo, w str tuj, tym większa ilość owej gliny.
Oprócz tego hasie, szkło, cegły i byle co (i to dosłownie). Żeby tego było mało, było tam też małe wysypisko śmieci, bo przecież kiedyś wszyscy tak robili...Ręce opadają!
oto kawałek mojej "ziemi"- w tej części nie jest jeszcze tak źle, koło tuji jest jeszcze gorzej. Wiem bo kopałam wielkie doły pod derenie
a to rabata
Chciałabym pocignac ją dalej za pęcherznice i derenie, ale ręce opadają na sama myśl
Jazzy powinnaś się cieszyć że takie okazy Smardza rosną u Ciebie - to bardzo szlachetne okazy grzybów jadalnych, są pod ochrona w Polsce! Ale za to bardzo niesamowicie wyborne w aromacie i smaku no i cholernie drogie , ceną w sprzedaży są tuż zaraz po truflach i potrafią kosztować 100g smardza ok. 300,- PLN. Ostatnio sam przygotowałem u siebie śniadanie w iście królewskim stylu...no za jakieś 400 stówki złożoną z jajecznicy na smadzach i cebulką - Mmm ... to była poezja i rozkosz dla podniebienia