Zdjęcia wczorajsze.
Tu przedogródek z różami Leonardo da Vinci. Pięknie kwitły w ubiegłym sezonie, bardzo długo, więc mam nadzieję na powtórkę z rozrywki. Niestety martwi mnie z lewej strony magnolia Susan

Kupiona w zeszłym roku miała kilka pąków i liście. Kwiatami się nie nacieszyłam, bo uschły, a reszta też była marna. Jak widać i teraz same badylki. Powinna być raczej w korze, ale poza tym stworzyłam jej idealne warunki, tak mi się przynajmniej wydawało.
Pod oknami mam Chopin. Czadowo pachnie. Dosadziłam w tygodniu bukszpanów i na razie są starsze z młodymi. Kiedy je podciąć? W czerwcu?
Tu z niecierpliwością czekam na kwiaty lilaka Mme Lemoine. Uwielbiam lilaki. Chyba "nieogrodowiskowe" są, ale lubię ich zapach i kształt liści. Mam ich kilka sztuk. A pod tym posiałam jednoroczną godecję białą - taki tam eksperyment. Mus dosiać trawę przy obrzeżu.
Dalej ta sama rabata. Skończyły się krokuski i teraz jest pusto. Te tulipany to jakieś ufo, nie sadziłam czerwonych, nie lubię czerwonego za bardzo. W zeszłym roku były bordowe. Tu bym chciała posadzić Little Bunny.
Reszta później. Właśnie przestało padać. Lecę skorzystać ze słonka i zrobić "obchód" ogródka