Dostałam dzisiaj od sąsiada całe wiadro cebulek tulipanów, a ma więcej jak tylko chce

, w różnym kolarze. Nie wiem za bardzo co z nimi zrobić i czy jest sens się w to bawić. Tulipany były pędzone w szklarniach na kwiat cięty. Sąsiad stwierdził, że z tych dużych cebulek już nic nie będzie (ale nie wiem czemu?) i jak mi się chce to mogę podhodować cebule przybyszowe, które zakwitną za kilka lat. Jak na moje oko te duże cebule są twarde i wyglądają całkiem zdrowo. Co myślicie na ten temat?
Planuje posadzić jeszcze cebule do ziemi i wykopać na spoczynek dopiero latem, po kwitnieniu tych, które rosną mi normalnie w gruncie. Czy może trzeba z nimi jakoś inaczej postąpić?