Wiosnę mamy!
Kwiecień pelecień....Od upału po zimno i deszcz.
Week był bardzo pracowity ogrodowo choć prognoza zapowiadała siedzenie pod kominkiem.
W sobotę w stale siąpiącej mżawce wreszcie zakończyłam nawożenie i odkopywanie róż,nawet przycięłam ostatnie i pomyślałam-
jak dobrze że nie mam więcej.
No...ale nie do końca tak bo skończyliśmy sadzić ponad 40 rugos jako żywopłot w jagodniku.
Przemokłam i zmarzłam ale sobie też pooglądałam co się dzieje w ogrodzie bo kilka dni nie byłam - i szok w 3 dni się zazieleniło - jednak woda,woda potrzebna.
Zatem wieści z frontu różanego
Purple Rain jak na razie wyrasta na moją faworytkę
Doktorek drugi sezon zaczyna, wypuscił ponad 2 metrowy bat więc zakręciłam
Tuscany rozciągłam na prętach