Nom, sama nie wierzę, że udało mi się taką upolować, była kiedyś druga ale miała kolor rdzy, teraz żałuję, że nie kupiłam, mogłam przecież przemalować na czarno
Tak jak pisałam gdzieś : najgorszym wrogiem zasianego trawnika są ulewy, tego praktycznie nie da się już naprawić, trzeba będzie jak trawnik wzejdzie patrzeć, gdzie nasion brakuje, chodzić, posypywać ziemią i dosiewać. To trwa długo i jest mozolne niestety. I trawnik juz z tymi wałkami nie wygląda najlepiej, bo w tych miejscach nasion jest zbyt dużo, sporo siewek gnije i zamiera.
Dlatego nie sieję trawników bo zawsze nam ulewa jak na złość niszczy.
A to zależy jak kto ma ochotę i jak umie. Zależy też od powierzchni trawnika. Gdy jest duży siej siewnikiem. Szybko i równo się sieje.
Ja mam malutko trawnika to sobie sieję ręcznie, Nauczyłam się siać równo.
Nawóz jest chyba nierównomiernie posiany i lej kobieto wodę, dużo wody, żeby nawóz równomiernie zasilił trawę. Twój trawnik nie kwalifikuje się do wymiany. Skoś go teraz, daj jeszcze raz nawozu, tym razem dobrą dawkę jak na opakowaniu i lej wodę, Musi się zazielenić.
My dysponujemy niwelatorem i Witek wszystko wymierza jak geodeta - to jeszcze dodam.
Tylko nie wymieniaj nas podczas tej rozmowy, bo zaraz będzie złość i zgrzytanie zębów, że oto mądrzejsi się znaleźli.
Powiedzcie, że to się wszystko zamuli zapcha i przestanie działać i chcecie mieć zrobione tak jak należy, poza tym chciałabym zapytać jak praca była wyceniona, co podawali w kosztorysie, bo jeśli to nie było ujęte, to pewnie trzeba doliczyć dodatkowe materiały.
Tutaj aż się prosi jakiś parasolowaty klon palmowy - Acer palmatum 'Dissectum Atropurpureum', bo brakuje purpury, są same sinoniebieskie kolory i zielone, co zlewa się z kamieniami.
Przydałby się też Chamecyparis pisifera 'Filifera Aurea Nana' - żółty. Może jakaś kolekcja miniturowych iglaków na pniu. Może poduchy floksów szydlastych?