Iza to niezła aparatka jesteś

, miałem podobną sytuację jeszcze za czasów NRD byłem na spływie kajakowym na ŁABIE (Elba) gdzieś chyba 3 etapy przed Dreznem na jednym noclegu przyuważyłem też przy kościele złociste cudo -złotlin pełnokwiatowy - szok bo w tym czasie w Polsce zero takich rarytasów
i oczywiście wydarłem kawałeczek z korzonkiem a ile strachu i dylematów moralnych

o tym jak w centrum Drezna w samo południe zdobyłem cebulki cebulicy dzwonkowatej już nie wspomnę a teraz łatwizna wystarczy wrzucić do koszyka dlatego przerzuciłem się na coś co wymaga wysiłku w zdobyciu
i tyle zwierzeń starego wiarusa
wracając do jaśminu mam go pod murkiem(osłona od zimnych wiatrów) od południowej strony, gleba raczej żyzna bo w zwykłej słabo kwitł
dobrze gdy przyjdą silne mrozy lekko osłonić i sprawdzać czy nie zaczyna kwitnąć