Próbuję ogarnąć warzywnik. Nie jest to warzywnik o dobrej kulturze, na dwóch z czterech poletkach w zeszłym roku rozrzuciłam ok. 10 cm kompostu. Niewiele to jeszcze dało, warzywa słabo u mnie rosną.
Zniechęcam się, kroję tę swoją glinę, wybieram i unicestwiam pomrowy, pędraki, chrabąszcze (zamiast np. obserwować przepotwarzanie się ważek). Pogoda nie sprzyjała, większość warzyw mam jeszcze w pojemnikach i paletach. Ale może małymi kroczkami...
Poletka i domek ogrodnika. Na tych niebieskich kratkach próbowałam uprawiać powojniki, teraz, w pojemnikach posadzę cukinie pnące, może groszek pachnący, dynie?
Tu rabarbary i modrak morski po prawej, po lewej w otulinie plastiku próbuję uprawiać marchew.
Czarne porzeczki na pniu, po prawej dereń w odmianie 'Słowianin', z Bolestraszyc.
W centrum chwilowo donica z I. ensata. Rozmaryn płożący dobrze by w niej wyglądał.
Sporo mnie jeszcze czeka pracy, ale wiem, że warzywa warto uprawiać. Mam jeszcze w rezerwie kilkanaście metrów trawnika, który można zlikwidować