Uwierz mi dają radę pod brzozami W tamtym roku rozłożyłam nawadnianie, ale rok wcześniej nie było i było tak. Za siatką las brzozowy


Nawet nie podlewałam szczególnie, bo floksy dostają mączniaka od podlewania na liście i stąd linie kroplująca

Dobrze pamiętasz U mnie w ogrodzie tylko pierwiosnki o pełnych kwiatach z rodziny Belarina w różnych kolorach Kiedyś przyniosłem sobie z pracy ale to stare dzieję Doskonale zimują w naszym klimacie, powoli budzą się do życia

Moja szklarenka A w szklarence wysiana papryczka i nasiona jakiegoś tropikalnego drzewka chyba z Wietnamu albo Borneo - mąż posiał



Dostałam pehometr od koleżanki, sprawdziłam ph ziemi przy rododendronach i azaliach i doznałam takiego szoku, że od razu pobiegłam kupić zakwaszacz. Dzisiaj biegałam po ogrodzie z konewką z roztworem zakwaszacza. Dostały nawozu rodki, azalie, borówki, hortensje, magnolia. A ja dziwiłam się dlaczego te moje kwasolubne mają się coraz gorzej... mimo systematycznego nawożenia w sezonie - a tu proszę - zamiast kwaśnego podłoża mają prawie zasadowe.

Ciekawe, że w niektórych miejscach w trawie rośnie mi mech... hmm...

W tygodniu jeszcze zakwaszę ziemię pod jagodą kamczacką i jeżynami.

Przy okazji zakupiłam rosahumus do rozcieńczania. Lubię ten nawóz. Stosuję go co roku, żeby polepszyć strukturę mojej gliniastej ziemi.

Zawsze się zastanawiałem jak radzą sobie rośliny bez systemu nawadniającego pod takimi drzewami jak brzozy ? One wyciągają całą wodę i dla reszty już nic nie zostaje chyba

Dziś z racji pogody dzień raczej mało ogródkowy, więc...

lampy też przemalowałam