Mam stary zaniedbany trawnik. Od lat nie widział weltykulatora ani aeratora. Pełno chwastów i mchu.
W weekend ścięłam nisko i zrobiłam wertykulacje krzyżową ale płytko. Niestety mech jeszcze jest. Tak to wygląda dzisiaj:
Po wertykulacji spryskałam większe skupiska chwastów Starane trawniki. Widze ze będę musiała poszukać jeszcze środka na wiechlinę i chwastnice. Część usuwam ręcznie ale tego jest tak dużo ze tylko chemia pomoże.
Chciałam się trzymać tego schematu ponieważ wymiana wszystkiego nie wchodzi w grę. Poza tym mój trawnik prawdopodobnie nigdy nie będzie idealny ponieważ naokoło domu pola. Chciałabym doprowadzić jednak do stanu możliwie najlepszego jaki się uda uzyskać odpowiednimi zabiegami i pielęgnacją..
Myślałam ze wiem co mam dalej robić ale nasunęły mi się pytania:
Ponieważ trawnik jest zachwaszczony pomyślałam ze nie będę robiła teraz dosiewek a cały sezon przeznaczę na odchwaszczanie i ewentualnie opryski. Wschody z dosiewek uniemożliwią mi zastosowanie chemii. Dosiewki zrobię jesienią. Czy takie rozumowanie ma sens.
1. robić aeracje? Jeśli tak to kiedy? Musze odczekać jakiś czas po wertykulacji?
2. Kiedy po oprysku można podlać i nawieźć trawnik? Chwasty zaczynają się zwijać.
3. Co zrobić z mchem? Nie przejmować się pozostałym mchem i sypać saletrę? Mam w domu saletrę wapniowa. Czy jednak zastosować dolomit żeby zwalczyć resztki mchu. A może już jest za późno i potrzebny nawóz wieloskładnikowy?
Pokierujcie proszę jak to najlepiej zrobić. Z góry dziękuję
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
Mam pytanie Czy wertykulacją można zniszczyć trawnik??
Mój trawnik jest z rolki. Będzie mieć teraz 3 sezon wiosenny, przez 2 sezony piękny zielony gęsty dywan wkładaliśmy dużo pracy aby go takim utrzymać, regularne koszenie, nawożenie i nawadnianie, wszystko zgodnie z przeczytanymi Danusiowymi zaleceniami na ogrodowisku. W tym roku postanowiliśmy zrobić wertykulacje aby pozbyć się filcu. Zrobiliśmy to co prawda za wcześnie bo 20 marca a nie jak tu zalecacie w czasie kwitnienia forsycji bo za póżno doczytałam. No ale tego już nie zmienię wiec wertykulacja, aeracja i wyczesywanie zostało bardzo dokładnie wykonane a potem nawóz Yara ten startowy do trawy szybki wzrost z podwyższonym azotem.
No to prezentuje zdjęcia najgorzej wyglada przed domem bo tam przy wertykulacji zeszła cała trawa sucha i została goła ziemia teraz wygląda tak
Bardzo proszę o poradę czy zrobić dosiewkę w miejscach dziur czy też zastanawiamy się czy nie kupić kilka rolek i uzupełnić braki? Najgorzej wygląda przed domem
Pędraków nie wykluczam choć nie potępię ich w czambuł. Natomiast ogrodnikowi przydałoby się kilka gorzkich słów.
Pierwsze siedem fotek można "rozebrać na części" i napisać jakie błędy popełniono. Najważniejszym jest wysiew nawozu z podwyższonym udziałem azotu, gdy jeszcze zalegała cała mieszanina form rozmnożeniowych grzybów, które wykazałaś na ostatnich fotkach. Zalegający filc został zasiedlony przez większość grzybów pleśniowych, które w miesiącach zimowych/niezimowych rozwinęły się wywołując choroby zgorzelowe. Świadczą o tym pozostałości trawy, gdzie infekcja nie nastąpiła. Druga strona ma prawdopodobnie niedobór nawozów, szczególnie magnezu, który zalega poniżej zasięgu systemu korzeniowego. Trawy bardzo łatwo reagują na taki niedobór, gdyż mają płytki system korzeniowy, a dużą powierzchnię asymilacyjną, dla której potrzeba dużych ilości magnezu /chlorofil/, zapewne wykorzystany w ubiegłym sezonie.
Powinnaś więc sprawdzić wyrywkowo w jakiej formie są korzenie 'w placach' i jak wyglądają węzły krzewienia traw, których nie ma.