Znów ma kolorowy dywanik

. Może uda się dziś zgrabić jeśli pogoda i dzieci pozwolą

.

Metamorfozy...
Rabata pod murkiem w zeszłym roku w okresie jesienno-zimowym wyglądała tak: pusto, buro i ponuro. Byliny poszły spać, a z zimozielonych był tam tylko bluszcz. Wyglądała okropnie, nawet nazywałam ją koszmarkiem

, a widzę ją z okna. Teraz wygląda tak:
Dosadziłam sporo zimozielonych - cisy, kiścień, ciemierniki, choina kanadyjska, na brzegu rabaty Ice Dance na przemian z konwalnikiem, więcej bluszczu. Wyleciał też smutny, szary żwirek i szmata, która pod nim była. W rogu jest za ciemno i chyba nic tam nie da rady, więc za radą Gosi postawiłam tam poidełko własnej produkcji

. Efekt będzie fajniejszy jak jeszcze Ice dance i konwalniki bardziej się rozrosną. Między nie upchnęłam białe tulipany

.