Już od wjazdu do wsi zwróciła naszą uwagę niezwykła zabudowa: gospodarstwa zbudowane jak klasyczne zagrody frankońskie, z cegły nietynkowane - piękne. "Na pewno byli tu Olędrzy", powiedział mój M. - "już na mapie widziałem ten historyczny układ i zabudowę wsi".
W istocie, wioskę w 1775 r. założyli osadnicy protestantccy, którym grunty sprzedała i wydzierżawiła Elżbieta Branicka.
Na zdjęciu róża okrywowa 'Austriana'
Pod panowaniem pruskim wieś nazywała się Wilhelmswalde ("las Wilhelma") a na początku 2. wojny światowej Radliniec miał stać się ideologicznie wzorową wsią kolonizacyjną (???).
Na zdjęciu róża piżmowa 'Lavender Dream'
Dzisiejszy Radliniec to pola upraw różanych, piękne "hofy" w zachowanym układzie przestrzennym, ładne staroświeckie domy w nienudnym krajobrazie z zagajnikami i niewielką połacią lasów.
A to nieznana mi NN: