Uwielbiam aleję Konstancji u ciebie...cały czas tylko żałuje tych liliowców które tam kiedys były i opadały tak fontannowo na trawe...bo to chyba tam było prawda? I przesadziłas je potem...ale i tak aleja jest śliczna
U mnie juz od wczoraj moje Muminki przyjechały...nie mam ich na codzien wiec sie ciesze...ale jest zawierucha w domu, dwoje maluchów, pies i my...no szał normalnie