Pierniczki gotowe ,wyszło 80 szt .Ruszyłam ,też z produkcją pierogów ,dzisiaj ze szpinakiem i fetą ,wyszło 35 szt ,jutro ruskie min 50 sztuk.

Izuś, ja wcale Ciebie na pieszą wędrówkę nie wysyłam. Ot, dla śmiechu wierszyk wstawiłam, żeby nudno nie było. Fajnie mieć wyrozumiałe szefostwo!

Mala_Mi napisał(a)

Mamy ocieplenie klimatu ..wolno nam
tu wyszperane foto

Oj tak, tak..dzisisj u nas słońce wali po oczach jak sie jedzie autem, że strach....a do tego ciepło, nie mam kiedy obejrzec moich cebulowych w ogrodzie czy powschodziły moze...bo wychodze wczesnie, wracam to już ciemno jak w d....e z twojego dowcipu
Muminek w roli kuchcika uroczy - ja też przy każdym spotkaniu z moja wnusia byłam częstowana tym co mi "ugotowała", fajne to...ale ten czas juz minał, teraz gender nie gender ale ona chce być strażakiem i na prośbie do Mikołaja określiła że ma byc wóz strażacki i hełm strażaka...choc to przecież dziewczynka..

Znam twój stosunek do krzątaniny przedświatecznej więc tego tematu nie poruszam. Muminek słodki. Ogród jesienny ( stare foty ale dawno mnie tu niebyło - jak zwykle piekny). Czekam na fotki z ptaszkami choć krogulcową już oglądałam. Wspierajmy sie w czekaniu na wiosnę, z kazdym dniem do niej bliżej wszak....
A na dzis buziam i pozdrawiam zapracowaną

Jesteś BOSKA-HANKO ANDRUS-owska

witam

czy macie pomysł jak wyprowadzić tak zaniedbane drzewko ?
odziedziczyłem je po poprzednich najemcach, wydaje mi się że nigdy nie było formowane..
czy można je jakoś bezpiecznie przyciąć ?

masz cierpliwość

dostałam takie dendrobium white surprise





sporo Falenopsisow jest w pączkach, będą kwitły na same święta

Taki jesienny widoczek

Zaproszenie przyjęte

Twoje słowa to miód na moje serce. Dodałaś mi otuchy ,udało się Tobie w tak kótkim czasie stworzyć ogród, to i mnie też się może uda.Niestety wszystko muszę robic sama ,walczę o każdy skrawek ziemi ,ale co tam -im więcej potu tym większa satysfakcja;mam nadzieję że z 3 sezony u mnie też będzie BUSZ.Najgorzej z Tym planem , bo im więcej oglądam Ogrodowisko ,tym większy mam mętlik w głowie,[fundusz zgromadzony na ten cel mam]
Różyczka w podzięce

to choinka u syna w przedszkolu- chyba słabo widać ale jest ubrana w gałazki sztucznego bluszczu. Super pomysł

O, jaki gość miły! Witaj Zbyszku.


Też bym chciała śnieżku kapkę,
nawet zimową nabyłam czapkę,
rękawice zrobiłam z jednym paluchem,
i mimo lat, młoda się czuję duchem!

Sanki w pogotowiu stoją już w sieni,
może się uda sanna tej zimo-jesieni?
A jak nie dopisze z szarych chmurek puch,
Pójdziemy z Frodem,
on na czterech, ja na dwóch!

Moje ulubione.

Basiu, przesyłka dotarła! Zaskoczenie ogromne! Podziękowanie stokrotne, Niech się Tobie w życiu szczęści, kochana moja!

lojalna_ napisał(a)

znalazłam sobie drzwi ....może masz do nich uraz? ...ale z estetyką nie jest tak żle ...no chyba ze chcesz aluminiowe albo szklane ....a to juz inny design

Iwcia napisał(a)

Wianek swiąteczny na bogato

cukierkowy, aż ma się ochotę go zjeść w całości bosko Iwonko trawy powiązałaś świątecznie

Wianek swiąteczny na bogato

mira napisał(a)

cudne zdjęcia, cudne ... a tym, to już mnie "rozwaliłaś"

amelia_b napisał(a)

a dzisiaj o czym?

Dzis to ja do ogrodu musze wyjsc bo slonko swieci.miejsce na serby chce wyznaczyc.poza tym corki mnie doswiadczaja wiec musze chwile pokontemplowac w samotnosci.jedynie mogę wam druga galaz wstawic ktora w spadku reniferowi sie ostala

Zaczęłam powoli obsadzać taras, kształt tej rabatki jeszcze roboczy. Bukszpanowa obwódka ma zasłonić podmurówkę z kostek betonowych, niezbyt piękną. Mieliśmy po bokach montować deski, ale zapadła decyzja, że to za dużo dobrego będzie. Na tym zdjęciu widać także uchwyty pod konstrukcję pergoli.

Irenko będę kukał do netu jaki to jest ten Rh co proponujesz.

Bożenko dziękujemy z Hanią.

Haniu nie śnieży. Pada deszczyk i rano był skrócony spacerek. Wczoraj Krysia (ma zielone ręce) podjęła się rozmnożyć lawendę własnym sposobem czyli wsadza gałązki do wody. Mamy jeden krzak który jest piękny i nie pokłada się a pędy ma sztywne jak drut.
Relacja:




Powiadomię co z tego wyszło i puszczą korzonki.

Muszę kończyć bo nasz Jasiu przyjechał. Nara.

a jak już udało mi się zobaczyć ogród w świetle i to z aparatem w reku, to strzeliłam kilka szybkich ujęć "zimowych" , w tym dawno obiecywanego tarasu.

Nie mogę się doczekać aż moje "pudełko" pokryje bluszcz...

Muszę przyznać, że mimo wszystkich wad ogrodzeń, jestem zadowolona z masywnego płotu, który zrobiliśmy. Latałam po ogrodzie i nie straszna mi nawet kopara zawzięcie pracująca na działce za płotem drewnianym.