To masz i tak wesołe obfite święta.Ja od iluś lat tylko w 7 z teściami troche .a oni długo nie siedzą .Na pierwszy dzień trochę w obiad 2-3 godziny.I resztę siedzielismy sami w piątkę.A w tym roku w czwórkę .No cóz jest jak jest
Kurcze, może to i szafirek ale jagoda mnie nie pokoi, przyjdą mrozki to te młode listki zmarzną
wianek z tych uroczych prostotą... nie wyobrażam sobie u Ciebie ze sztucznych materiałów, gryzł by w oczy w krajobrazie.
Zdjęcia niesamowite, tyle w nich energii. Twój ogród jest bardzo dynamiczny, chyba podobny do Ciebie- z wieelką energią.
Świetny kontrast zielonych buksów z łanem słomkowym za nimi- że tez wypatrzyłaś ten efekt świałta
One nie są aż takie delikatne, ale - 5 ciągłego mrozu dla nienakrytej to już za dużo.
Liście niech będą, a folia za wcześnie, tylko w formie zabezpieczenia przed zamoknięciem okrycia.
Na silne mrozy liści musi być dużo i dodatkowo agrowłóknina, folia. Mróz nie może przeszyć okrycia na wylot aż do pąków - długotrwale.
Moje gunnery są tak zasypane, aby ponad pół metrowa warstwa liści otulała je na około. To wszystko owinięte jest cieniówką aby zachować przewiew. W okryciu jest chłód i nie muszę się martwić o sadzonki aż do silnych mrozów.