Halina -
Krysiu - Einstein niedługo przestanie być MacGyverem Bo na razie tak go nazywamy.. muszę przyznać, że jest bardzo pomysłowy. Na Sylwestra kupiłam balony.... próbowaliśmy nadmuchać a one ani drgnęły... płuca nie dały rady, pompka do materacy nożna też nie, pompka elektryczna też ani drgnęły... Einstein przytargał do domu ...kompresor... udało się..... Dzieci przyjechały i za głowę się złapały... jak nam się udało napompować te balony!!!!!! Okazało się, że kupiłam balony do napełniania wodą !!!!! Nawet nie wiedziałam o istnieniu takich... Płakaliśmy ze śmiechu przy nadmuchiwaniu... a potem płakaliśmy jak się okazało co napompowaliśmy. Balony się trzymają do dziś A ja do dziś zbieram resztki tych co pękały przy pompowaniu... rozpadały się na 1000000 kawałków

Czytam o balonach no i takie rzeczy to tylko u Was. Jak to dobrze ze jestescie.

Dzięki ze do mnie wpadłas niedawno .Mam pytanie do Ciebie jako do eksperta.
Czy jeśli za chwilę ociepliloby się tak ze w dzień na plusie a w nocy na
delikatnym mrozie typu 0 minus 3 to czy bys zdjęła z roślin osłony (kurcze z telefon u się źle pisze)
Żeby się rosliny nie zaparzyly czy zostawilabys do wiosny
Rok temu z tymi bialymi szmatami gonilam w tą i sportem ze dwa razy
a to zakrywa jak duży mróz był a to odkrywa lam jak na plusie
było w dzień i noc