Kwitnienie zaczęły pomarańczowe wysokie liliowce.
Zrobiłam eksperyment i przycięłam liście irysom bródkowym. Zobaczymy jakie odrosną i czy będą pod koniec sezonu lepiej wyglądać. Zostawiałam dwa do porównań.

I dziś w końcu padało, nie 10 min, nie godzinę tylko ciut dłużej. Ciekawe czy oczko się napełni.

Aniu, różyczki ci szaleją! Piękne...!!!
Zaglądam, choć jakoś ciągle nie mam czasu na Ogrodowisko.

Aniu jeszcze raz odnośnie hosty "blue Mammoth" tak ta hosta się nie nazywa.

Ona się nazywa "Abiqua Drinking Gourd". Ponieważ szperam i szukam różnych host wypisuje jakie moglam jeszcze zakupić i sprawdziłam w kilku miejscach.
Ta "blue... Nie ma tak kielichowatych liści.

Aniu i ja się zaraziłam hostami. Wczoraj kupiłam "Tom szmidt" i "stein glass". Szmita uwielbiam już mam jedna taka duża mogłabym ja podzielić (4 szt mam) ale nie chcę stracić jej obecnego wyglądu.

Blue Mammoth też mam, ale właśnie pękają te zaokrąglenia.

Aniu a dlaczego u ciebie niektóre hosty mają końcówki liści brazowe np na 4 focie. Zaduch o mają?

U mnie też lilie zaczynają.
Teraz deszczyk pada więc się cieszę.

Ogród pięknie pokazany, a połączenie fioletowej róży i pomarańczowych lilii - prześliczne.

Też tak robię i przycinam po kwitnieniu, wtedy są ładne kępki. Wspaniały i tak długo kwitnie, mam go przed liliowcami. Ale rozmnażam do róż i hortensji.

Aniu piękne zdjęcia portretowe roślinek.
Bodziszek wspaniały u mnie nie powtarza. Ja go przycinam po kwitnieniu i wypuszcza młode liście. Te stare robią się brzydkie. Coś jak u przywrotnika.