Jednak warto wykopywać czosnki jak słabo kwitną ,dzielić i mieć przy okazji więcej nowych cebul
Moje miały rok temu prawie same liście, więc po kwitnieniu wykopałam ,wysuszyłam i posadziłam jesienią w nowe miejsce. Wybrałam te większe cebulki.

No i szok,wszystkie mają pąki!

Tutaj posadziłam czosnki Gladiator. Rok temu kwitły 4 szt a teraz 14 szt ma pąki



Tutaj Purple Sensation ,te też miały może z 5 kwiatów a teraz las pąków



Tutaj podzieliłam chyba Globemaster ( bo miały być białe )
Też wszystkie w pąkach


No i tutaj nowe posadzone Giganteum, liście mają faktycznie Gigantyczne ciekawa jestem kwiatu

Wiolu, Ty to masz zielone palce- czego nie dotkniesz w ogrodzie, zamienia się w zdrową, zadowoloną, pięknie rozrastającą się roślinkę! Naprawdę, jak zwykle i nieustannie- pełen podziw dla Twoich działań

A czosnki są takie urocze- już się nie mogę doczekać, aż pokażą swoje fiolety

U Ciebie to dopiero obrzary do ogarnięcia, podziwiam jak ktoś ma( tworzy) taki wielki ogród. Dla mnie taki malutki jak mój doba za krótka (jeszcze przy aktualnych obowiązkach poza ogrodowych). Rzadko mam czas z Wami tu pogadać, choć chciałabym.

W międzyczasie wiosna na dobre rozgościła się w moim ogrodzie

Judith, u mnie też tulipany tylko zdjęcie nie oddaje spektaklu.

Asiu zrówka życzę jak najwięcej Fajnie się Ciebie słucha na IG ale tutaj zaglądaj od czasu do czasu

Johanko, wierzę w Ciebie. W Twoją siłę, zdolność do pokonywania przeszkód i umiejętność znajdowania właściwej perspektywy. Trudny czas masz, bo jak człek na coś nie ma wpływu, to czasem ciężko to znieść. Cierpliwości Ci życzę i oby aura sprzyjała rekonwalescencji na tarasie. Trzymaj się dzielna kobieto!

Asia masz tak wycmokany ten ogrod ze spokojnie nic sie nie stanie jak nic w nim chwilowo nie porobisz. Byle zdrowie wrocilo. My oboje z mezem niestety odczuwamy wciaz skutki powiklan pocovidowych i czasem mam wrazenie, ze to zostanie juz na zawsze. A strasznie wkurza taka niemoc.

Zachod jak zawsze obłedny

Cudna brzozowa ścieżka. Przeskok pogodowy robi wrażenie

Mam wrażenie, że Dolny Śląsk wraz z Pomorzem jest tej wiosny najzimniejszym kawałkiem Polski.
Piękna wiosna, hamaczek (mój wciąż spakowany), szczęśliwi mieszkańcy- och i ach!

A wiesz, że wypadła mi 10letnia śliwa wiśniowa. Nie obudziła się po zimie. Rok temu wypadła 6-letnia. Objawów chorobowych nie było. Zima i wczesna wiosna obfitowały w opady. Może one za tym nie przepadają?

Kupiłam sobie dziś taką skrzynkę. Pod tą ścianą jest bardzo ciepło i jeszcze jedna się zmieści ale najpierw sprawdzę ile tam posieję.