Edytko, Ty niezawodna ogrodniczka jesteś. Od rana na nogach. A ja dopiero ze spaceru wróciłam. Jakaś duchota w powietrzu, zero wiatru, aż dziwne to u mnie.
Torcik smakował, ale najbardziej dowyglądał! Sama robiłaś?
Do poniedziałku bumelka. No może ciasto upiekę dziś. Bo mogą goście się pojawić, a tu nic w zapasie nie mam, tylko pestki dyni.
Na niedzielę planuję właśnie dynię pieczoną i jakieś mięsko do tego też z piekarnika. Może mi się uda nie przypalić.
Obszar 3 – rośnie duża sosna w centralnym miejscu działki obok niej dwie brzozy, przed nimi prezentuje się domek moich dzieci. Za tą sosną jest sadzonka 4 letnia świerku kłującego, między sosną a ogniskiem – rododendron nova zembla. Po przeciwnej stronie jest póki co jedna hortensja bukietowa ( w zapasie czekają jeszcze 2 sztuki do posadzenia), dalej kolejna mała sosna (tej chciałbym się chyba pozbyć) następnie orzech laskowy (zielone liście) dalej znowu brzoza i sosna. W cieniu rośnie sobie rododendron ……………
Piękna jesień u Ciebie Dorotko Jeśli chodzi o buka pospolitego to ja mam takie buki one są zielone cały sezon a na jesień pięknie miedziane. Rosną powoli i oczywiście można je przycinać, utrzymują liście do wiosny
Hrabio, czy ten żółty kolor we wianku i na przepasce ma jakieś znaczenie?
Wiedz bowiem, że metaforycznie odczytuję Twój ogród i żółte róże wobec różowych róż pobudzają moją wyobraźnię.