Trudny teren - dużo pracy!
12:59, 28 wrz 2015
Dziękujęnam za wspadcie i ciepłe słowa, aż się rozkleilam.... Mój Olek w drodze do pracy tuż pod domem pawie na przejsciu zobaczył go ja leży. Podszedł i powiedzial: "oj Boluś, choć do domu". Wziął na ręce i przyniósł na podwórko, leży bidulek pod pudelkiem. Nie mam odwagi go zobaczyć bo serduszko mi pęka na samą myśl, że nie ma mojego madrego kotka. Popołudniu zakopiemy go.
Jestem zła. W marcu kotka, jego siostrzyczka nam zginęła bo chyba ktoś zabrał, a teraz on...
Od lipca mamy też mala kotkę i mam nadzieje, ze i ona nie zginie
a tak miło się bawili razem, leżeli.
To ich ostatnie zdjecie zrobione parę dni temu, to ten z białą mordka.
Jestem zła. W marcu kotka, jego siostrzyczka nam zginęła bo chyba ktoś zabrał, a teraz on...
Od lipca mamy też mala kotkę i mam nadzieje, ze i ona nie zginie
To ich ostatnie zdjecie zrobione parę dni temu, to ten z białą mordka.