Trochę bylinowo
Nie wiem gdzie się podziały moje kosmosy, czarnuszka je zastąpiła,
Naparstnic w nowym sezonie będzie więcej, mam siewki
Kolejny mój malutki sukces to kwitnąca rodgersja kasztanowcolistna.
Groch półpienny CAROUBY ma bardzo ładne kwiaty.
Jako, że nie mogę doczekać się na strączki to podjadam te słodkie kwiatki
Czarnuszka z szałwią i podagrycznikiem na końcu skrzyni z truskawkami (w otwartym oknie szklarni żeby zapylacze wpadały zapylić pomidory).
Hey Gosiu, w końcu czuję początek lata
W ogrodzie remont od prac przybasenowych.
Wysiałam, maki i nie wiem jak je posadzić, ciągle drobinki są,
żałuję że nie sypnęłam ziarenek wprost do gruntu.
Ewcia, szlachetne zdrowie potrzebne, nadal walczę
Znowu na antybiotyku jestem i nadal się diagnozuję.
Rudy ma cudowny charakter
Czerwiec w ogrodzie miło odbieram...drzewa się rozbujały
Trochę się zgadzam a trochę mnie drażni różnorodność tych róż:
Pierwsza, zdrowa, wysoka na 70 cm i pełna kwiecia
Druga kolczasta, o połowę niższa od pierwszej z przewieszającymi się kwiatami i wiotkimi gałązkami
Trzecia, łapiąca już czarną plamistość, część wysoka, część rozlazła i mało kwiatów
Chyba to mnie dodatkowo drażni. Pewnie, że żadna roślina nie rośnie jak klon innej, ale ta rozpiętość budowy krzaczka trochę mnie drażni. Nie wiem czy opisałam to dobrze, ale coś mi tu nie gra
Ewa, basen sam w sobie jest ok
Cały ambaras to jego obudowa i wpasowanie w otoczenie ogrodu żeby ładnie
podkreślał jego akcenty,
a tu albo pogoda nie współpracuje i budżet
też mamy ograniczony, drożyzna
Krok po kroku idziemy tiptoczkami:
podkopanie i wylewka betonowa pod basen,
obudowa z pustaków,
odwodnienie terenu spod basenu,
umocnienie skarpy żwirkiem,
ten cały ambaras ciągle trwa.
Budowa ciągle za długa, marzymy o podeście wokół skarpy i małym placyku na huśtawkę