Danusiu - jak kiedyś by Ci się znudził ten wianek to daj mi znać - dobrze? Bo takiego ciągle szukam i szukam i znaleźć nie mogę Jedynie na Broniszach z Tobą widziałem podobny - albo identyczny?
Trawę jeśli masz możliwość należy przesuszyć przed kompostowaniem, albo przesypywać chwastami, suchym torfem (worek gdzieś z boku niech stoi). Sama trawa to źle. Teraz zgromadź inny materiał i wszystko przerzuć, żeby przemieszać. Napowietrzyć.
Wywaliłem wszystko z kompostownika -nie było przyjemnie
Poleżało dwa dni na zewnątrz, wrzuciłem z powrotem, przesypując warstwami ziemi.
Mega reakcji nie zauważyłem, ale przynajmniej przestało śmierdzieć
Danusiu, dziękuję za podpowiedź
U mnie dokładnie taka sama maziaja się zrobiła. Kompostownik - plastikowy zakupiony przez internet zaczęłam napełniać w lipcu 2012 - wrzucałam trawę (niestety nie przesusoną - zmienię to), chwasty, odpaki zielone (przyznaję, że kuchenne przetworzone częściowo też choć jest ich bardzo niewiele), liście, drobne gałązki pocięte, czasem troche ziemi, podlewałam (może za dużo). Przerzucenie tego w jesieni scedowałam na M. bo dla mnie to było za ciężkie przy kompostowniku plastykowym - trzeba było wszystko wyrzucić na taczki. Zapach by nie rzec smród był łokropny... I maziaja w środku. Aha, używam kompostera - dość często - mniej więcej jak się uzbiera 20 cm kolejnego wkładu. Wrzuciłam też dżdżownice kalifornijskie. Poczekam do wiosny, przerzucimy jeszcze raz. Mam jednak nadzieję, że coś mi z tego wyjdzie.... do jesieni.