To jest uzależnione od pogody i stanu/koloru liści. Ja tego nie jestem w stanie przewidzieć kiedy będzie tydzień suchej pogody i kiedy liście będą już nie takie delikatne. Połowa lipca typuję pod warunkiem, że będzie sucho. Basiu nie wymagaj ode mnie jasnowidztwa Nie wiem, kiedy, wtedy gdy stan bukszpanów będzie właściwy.

Dziękuję bardzo za odpowiedz. A jak myślisz Danusiu, kiedy będzie można ciąć?

Kotki dziś.

Ja nie tnę, mają zbyt świeże przyrosty, jeszcze jest za wcześnie. Tym bardziej odpowiedź na nie, że jest mega wilgotna pogoda, leje non stop a to nie jest dobra pogoda na cięcie. Wzmaga przenoszenie zarodników grzybów podczas cięcia na inne egzemplarze.

Nie tak, najpierw opryskaj chwasty, jak znikną dopiero syp nawóz.

Jak przekraczam próg ogrodu, to też mi lżej

Witam. Jestem tutaj nowy i zapewne dostanę info że pełno tego typu tematów. Lecz mój problem jest inny jak każdego z Was. Dlatego opisze mój problem.

Z końcem kwietnia br założyłem na podjeździe trawnik wzdłuż pasów kostki brukowej a dokładniej na środku boki będę robił później. Zamówiłem nową ziemię (starą usunąłem i odpowiednio obniżyłem teren by dosypać nowa). Miała być oczyszczona itd. Lecz tego nie wiedziałem. I jak już ułożyłem wyrównałem ją to obficie podlałem, potem posiałem trawnik i po ok 2-3 tyg. zaczęło z ziemi wyrastać coś takiego (zdjęcia , chwasty itd.) razem z trawą. Zacząłem ręcznie wyrywać te co urosły potem rosło i rosło aż do momentu gdzie już trawa się trawa zazieleniła i chwasty były wysokie wiec cały pas ok 25 metrów musiałem ręcznie powyrywać by nie zniszczyć trawnika. Gdy trawa była wysoka znowu powyrywałem chwasty. Gdy trawa była już wysoka skosiłem ją, potem w te puste miejsca zrobiłem dosiekę i poczekałem aż wzejdzie ,potem 2 koszenie chwasty gdzie nigdzie rosły wiec usuwanie ponownie ręcznie. Potem sypnąłem nawozem do zakładania trawników agrecol. Gdy podlałem nawóz fakt słonce świeciło stało się coś takiego w niektórych miejscach pojawiło się "siano" i co Tu robić. Potem znowu pełno chwastów urosło więc je znowu powyrywałem i na obrzeżach kostki podsypałem więcej ziemi bo tu trawa nie chciała rosnąć gdyż w niektórych miejscach super cudowni fachowcy zrobili płytki nadlewki betonowe wiec nie ma jak rosnąc. Ale mam nadzieje że teraz będzie ok jak podsypałem już z wymieszanym nawozem. I tu zaczynają się do Was pytanie

1. Te obrzeza ziemi z nawozem mam poczekać ok 10-14 dni jak pisze producent nawozu do trawnika biopon ?
2. Czy w tym obrzeżach jak podsypałem ziemię ponownie dosiewać czy poczekać jak wzejdzie trawa która przykryłem ziemią która wcześniej była rozsiana ale nie chciała rosnąc ?
3. Jak usunąć chwasty na amen żeby znowu nie wyłaziło (trawnik zasiany i już widać wzrost) miałem 2 koszenia już.

4. Czy jak obsypałem ziemią z nawozem te obrzeża to mogę już kosić 3 raz bo trawa po ostatnich deszczach rośnie jak wściekła

Tak to mniej więcej wygląda.

Dziękuję Danusiu, tak myślałem, że to to Czy z doświadczenia polecasz z tym walczyć fungicydami, czy wymianą trawnika w miejscach chorych? W necie na ten temat opinie właśnie całkiem rozbieżne...

To choroba grzybowa czerwona nitkowatość traw. Sprzyja jej wilgotna pogoda, a ponieważ leje non stop to nic dziwnego. Także zachwianie równowagi pomiędzy azotem a fosforem i potasem prowadzi do tej choroby. Poczytaj w necie o tej chorobie. Najlepiej na stronach producentów trawników z rolki.

Kotki dziś.

Cześć wszystkim,
Od jakiegoś czasu śledzę ten temat.
Założyłem trawnik w malutkim ogródku obok mieszkania tak gdzieś na początku kwietnia 2020. Najpierw odkorzenianie, przekopanie, wyrównanie itd. Jakiś tydzień-dwa przed siewem sypałem polifoske.
Trawka wzeszła, początkowo wszystko ok, ale teraz jest jakoś nijako.

Mam wrażenie, że te źdźbła które wzeszly wiosną rosną dość cienkie, a całość jest strasznie rzadka. Trawnik mimo wilgoci nie zagęszcza się.
Nasiona które wykorzystywałem to mieszanka z leroy Merlin "do cienia", bo słońce dochodzi tu tylko rano, tak do 11 a później jest już niestety cień.

Gleba moim zdaniem jest dość zbita, po posianiu nie przykrywalem nasion dodatkową ziemia, tylko przegrabilem.

Jakieś porady, czy po prostu mało słońca i tak już musi być?