Buszuję dzisiaj po Ogrodowisku i po innych ciekawych blogach.
Wysoka gorączka , łóżeczko sprzyja takiemu zajęciu choć oczy bolą.
Oczytałam się i już mi lepiej i chce mi się iść do ogrodu.
Lepiej będzie jednak jak zrobię plany, notatki.
Jutro mam nadzieje porobić zdjęcia.
Co prawda sezon w pełni ale już mocne lato i powinno się przestać myśleć o planach tylko chłonąć rzeczywistość.
A rzeczywistość jest taka że jest susza a prognozy łaskawe nie są. Więc jeszcze ze 2 tygodnie i zacznie się jesiennie - mnie to nie martwi bo uwielbiam takie klimaty.
Wybieram więc notatki i trzeba ustalić listę zakupów róz - tak sobie postanowiłam w ub roku że róże kupię dopiero jesienią i to tylko takie do wyznaczonych miejsc/
Powstaje więc lista
1. Heidi Kulm
nie wiem czy jedną czy dwie
no i jak niemka pogodzi się z angielką

bo potrzebna mi do podsadzenia mojej Reine de Violette
zdjęcia z czerwca
a to planowany zakup pod moją violett
czyli Heidi
widziałam ją i wydaje mi się że powinny spasować do tego dodam białą szałwię niską, i czyśca czyli biało srebrno i tak to ogarnę
z mojej violett jestem tak średnio zadowolona no ale jej historyczne pochodzenie musi mi wystarczyć, kwitnie szybko, potem kiepsko wygląda przez ok. miesiąc potem znów ładnie przyrasta i ladnie wygląda teraz kwitnie
ale drugie kwitnienie róż jest u mnie fatalne i nie wiem czy to sprawa suszy czy może nawożenia bo drugie nawożenie róż bardzo opoźniłam a w ub roku były 3 dawki - ale chcę ucieć od mineralnego nawożenia - nie wiem czy się uda