Nie miała baba kłopotu.....
Zdecydowałam że "krzok" bzu muszę zlikwidować, wnerwiają mnie jego odrosty, liście których jest wszędzie pełno.
Nie przewidziałam tylko jaki tam jest korzonek, oj naszarpałam się nie mało.
Na jego miejsce trafiły hortki ogrodowe które strasznie męczyły się na słoneczku. Przesadzanie kwitnących roślin nie wyjdzie z pewnością im na dobre, ale kto nie ryzykuje......
Było tak..............................................................................................a jest tak
Widok z uliczki. Trochę łysawo bez bzika.