Martwię się o jednego serba.
Ma suchy czubek. Spryskałam czym się dało i proces się zatrzymał. Nie schnie dalej, a pozostała część wygląda zdrowo. Chyba póki co tak go zostawię i poobserwuję:
Na chwilkę siem tylko wtrącę - miejsce obecnego ciurkadełka jest widoczne z tarasu. W donicy by nie było.
W kamiennej donicy jest Thomas i lawenda właśnie. Thomas przekwitł, zbiera się, a lawenda przekwitnie za chwilę.
Wszystkie uwagi są cenne, ciekawam waszej opinii.
edit:
Przed chwilą cyknęłam aktualną fotkę z tarasu w tamtym kierunku, oczko w tej chwili okalają hortensje:
A taki widok na to miejsce jest z ganku przed domem:
Umiejętne nasadzenia to podstawa, inaczej można zniszczyć każdą piękna przestrzeń, dlatego też jestem tutaj i czytam Was uważnie, ojej... ile jeszcze doświadczenia mi brakuje. Jak znajdę chwilę, to zrobię relacje z tego ogrodu w Pradze w wątku tematycznym.
Wschód czeka
Hortensja bukietowa 'Limelight' w trawach oraz liatra kłosowa.
Wernonia włosistaVernonia crinita i sadziec w nieznanej odmianie przed kwitnieniem.
Przeczytałam dyskusję i się nie powstrzymam, by nie wtrącić trzech groszy, choć decyzja chyba podjęta
Nie umiem umiejscowić oczka w stosunku do tarasu, wejścia itp. Widzę tylko to, co na zdjęciach. A ze zdjęć wynika, że w miejscu skalnej rabatki byłoby mu rzeczywiście lepiej. Obecnie jest w środku rabatki, takie przypadkowe, z niczego nie wynikające to położenie. Wiec Twoje pierwsze myśli, żeby przenieść - bronią się
Ale jeśli nie chcesz przenosić, to pomaluj obramowanie na spokojny kolor. Szary, ciemnoszary. Ładnie będzie współgrał ze żwirkiem. Bo ja bym jednak żwirek zostawiła. Ba, można by obwódkę żwirkową poszerzyć, żeby oczko bardziej wyeksponować.
Co do donicy z kamienia. Ja bym się wstrzymała z rozbiórką. Bo to i roboty kupa, i Zbyszek się wkurzy. To nie jest skalniak. To ciekawy element, który odpowiednio podkreślony, może być perełką. Teraz razi, bo jest bardzo widoczny i kłóci się jego kształt z liniami prostymi. No i nasadzenia w nim - tak odmienne od pobliskiego otoczenia - nadają mu charakter babciowej rabatki. Ja bym zrobiła wokół niego obwódkę bukszpanową w prostokącie (albo tylko na taką mijanke jak u Leona) no i jakieś nawiazujęce nasadzenia w donicy. Lawenda by się tam cudownie prezentowała.
Uff, ale siem urobiłam tym gadaniem Nie zabijaj, piszę, co czuję
edytuję, bo dopatrzyłam, że na drugim zdjęciu masz już w donicy lawendę
Masz całikowitą rację Alka .. Ogrod ziołowy był ukryty w zagajniku i długo nie umieliśmy go znależć na tak rozległym terenie..aż w końcu się udało moj piętnastolatek miał tam szczególną zabawę, bo do każdej rosliny podchodził i pocierał liść żeby poczuć zapach..rozmaryn a tymianek , kiedyś to on by zapytał: co to jest ???? a teraz już wie
Ważka mieszkała przy basenie , wiec zawsze sie spotykałyśmy ale oproćz tego było tam mini zoo...różne zwierzaki ...pierwszy raz jak tam poszliśmy to miałam na sobie moją ulubioną sukienkę w kwiaty nie tylko mnie się kwiaty podobaly , ale kurom również doznałam masowego ataku kurzych dziobów kiedy przykucnęłam ... Czekaj ,zaraz fotkę wygrzebię
Noooo mam znalałam może zdjęcie jakoś super atrakcyjne nie jest , bo widać na nim szczególnie moją doooopę ale widać jak potencjalny zamachowiec szykuje się na moje........kwiatki czy tam.... 4 litery .... Niewłaściwe skreślić