Kilka słów o naszej ziemi...
Moim marzeniem było posiadanie domku z ogródkiem. Myśląc o utrudnieniach jakie byśmy mieli, mieszkając za miastem, w grę wchodziła działka, dom w jakiejś dzielnicy naszego miasta.
Niestety wciąż brakowało finansów, by zrealizować marzenie.
Pewnego dnia, w kwietniu 2007 roku kupiliśmy 600 metrową działkę rekreacyjną. 30 km za miastem.
Teren jest trudny: zbity piasek, łąka – nieużytki z samosiejkami sosen, trawą, perzem, mchami i różnymi chwastami …
Codzienna praca i inne obowiązki nie pozwalają nam w pełni cieszyć się działką, ale i też przez to mamy kłopot z jej zagospodarowaniem.
W 2008 roku działka została ogrodzona i stanął na niej drewniany domek.
Niestety od lipca 2008 roku rozpoczęły się u mnie dwuletnie kłopoty ze zdrowiem.
Działka leżała prawie odłogiem
W tym roku postanowiłam zabrać się bardziej fachowo do sprawy i rozpoczęłam przygodę z „Ogrodowiskiem”.
Liczę kochani na Wasze doświadczenie i pomoc.
Na powitanie, jedno ze zdjęć z kolekcji mojej córci.