Pomidory I fasolka

Wesołych Świąt.

TAR napisał(a)

A w którym mniej więcej miejscu macie dom? Ciekawa jestem co z drzewostanu zastanego zostawiliście
Miejsce cudnie się prezentuje

Kasya napisał(a)

Jak to robisz ze będą kwiaty ?

postępuję wg zaleceń Magdy Pokrzywowej
czyli wyjmuję z ziemi po tym, jak zżółkną liście, przechowuję w pakamerze do jesieni i sadzę w świeżą ziemię
dla ułatwienia hoduję je w zadołowanych donicach. Liczba cebul podwoiła się, więc jestem mega zadowolona, wszystkie mają kwiaty ( niestety, żeby nie było zbyt różowo, moja psica mi jeden złamała ) Czyli z 3 cebul w tym roku 5 kwiatków się zapowiada

sylwia_slomczewska napisał(a)

Wśród pięknych wiosennych widoków bardzo ujął mnie ten. Zestawienie tych kolorów dla mnie super. Piękne i świeże. Ciemierniki o tej porze bardzo ale to bardzo cieszą. Też je uwielbiam.
Podziwiam zaawansowanie prac remontowych. Powodzenia, oby tak dalej.
Dziękuję za świąteczne życzenia.
Sylwuś, Tobie i Twoim bliskim też spokojnych i zdrowych świąt życzę.

Jeszcze rozmyślam nad jakimś żywopłotem za tą jabłonką, którą ostatnio cięłam u rodziców:



Za tą dróżką jest szczere pole i żywopłot miałby chronić przed zachodnim wiatrem. Myślałam, żeby po taniości dać tu moje sadzonki laurowiśni, ale bojam się, że wymarzną na tym przeciągu. Może lepiej szmaragdy albo choiny kanadyjskie?
Może coś podpowiecie

Taki plus, że w tym sezonie będą u Ciebie dłużej kwitły niż u mnie. Później zaczną, później skończą.

OMG... Ależ cudna miejscówka!

Judith napisał(a)

Dopiero kolejny (trzeci) sezon to początek prawdziwych ogrodowych prac na podstawie określonej koncepcji. Nie było szczegolowego planu, ale ogolny zarys. Dokładnie musiałam zaplanować tylko teren rabat w prawej części ogrodu, bo tam zakładaliśmy jednocześnie trawnik i chcieliśmy zrobić to już „od linijki. Trawnik to w całości dzieło męża - od przygotowania ziemi, poprzez wybranie nasion, posianie i wszelkie prace utrzymaniowo-pielęgnacyjne. Dzięki mężowemu trawnikowi mamy w ogrodzie automatyczne podlewanie .
Trawnik - żyleta, mężowa duma . Zdjęcie sprzed kilku lat. Te rabaty już nie są takie pustawe. I kanciki!

O rany, ten trawnik! Nic tylko wylegiwać się na tym zielonym pięknym dywanie! Cudo

jeszcze kilka spojrzen na dzialke, tyle na razie moge pokazac

ubieglą wiosna posadzilam kilka swierkow Cupressina, epimediow i marcinkow, co wyjdzie zobaczymy. zadolowanych mam kilkanascie drzewek, doniczki z iryskami i piwoniami od Galgasi, barwinkiem od Apirilka, azalie, orszeliny i kilka fotergili. Ale to wszystko kropla w morzu potrzeb.







Chcialam w swieta zrobic choc jedna rabatę "podjazdową" ale tamtedy bedzie jezdzic koparka i dostalam chwilowa prosbe o nic nie robienie. Wiec jedynie sprzatam i mysle co by tu wykombinowac

Serdecznie sie ciesze z tych wszystkich odwiedzin, nie myslalam ze tak szybko tyle znajomych twarzy sie pojawi

Robote ogrodowa juz uskuteczniamy, sprzatamy pobudowlane smieci zostawione przez panow pracujacych na budowie, typu pety, resztki folii, gruzu, styropianu, stare kanapki, kubki po kawie z maca wiecie jak jest

Podkrzesujemy suche galezie drzew, robie obchod co usunac, co zostawic. Mamy wykopanych kilka karp korzeniowych. Na pewno ich nie wywale, buszuja tam wiewiorki, chce jedynie przeniesc przy okazji koparki w inne miejsce.

Mam do zagopodarowania 7 wywrotek czarnoziemu, jak zabraknie pan koparkowy dostarczy kolejne, ma bardzo dobra ziemie z poglebiania stawow. Taka sama mielismy w poprzednim ogrodzie. Duzo organicznej materii, wymieszana z moimi piachami powinna dac rezultat. Jeszcze 3 zostały do rozwiezienia

Ja przygotowuje obecnie jakis planik do wytyczenia rabat, jak tylko ziemie rozwiezie, tyczymy rabaty. Obrzeza zakupione czekaja.

Mieszkamy 2 tydzien, czuje sie tu doskonale. Jest ogrom ptakow, gatunkowo podobnie jak w poprzednim miejscu, co by nie patrzec odleglosc w linii prostej to ok. 5 km

a tak wyglada nasza dzialka:



i rzut oka na zgromadzone skarby

Cześć,

Wszystkie tuje sadzone razem 2 lata temu, wszystkie podwoiły swoją wielkość przez ten czas. Jednak po tej zimie coś jest nie tak z 2 z 50.

Nie mają takiego ładnego koloru jak pozostałe, na wszystkich gałązkach jest grafitowo czarne coś.
Mam psa, ale raczej tak wysoko nie sika, poza tym problem z moczem znam bo obsikał 2 inne, i one wyglądały w sumie tak samo z tym że problem był od dołu, dużo bardziej intensywny bo całe gałązki były pokryte tym czarnym czymś, ale pokryte były tylko te obsikiwane a nie całe drzewko, te nie obsikane gałązki były jak najbardziej ok.

Odciąłem po 1 gałązce z chorej i zdrowej, przeciąłem na pół, i coś te chore wyglądają źle nawet we wnętrzu.


Są do uratowania? jak je uratować? płotek na psa w trakcie realizacji, pewnie skończę w weekend.

Wesołych i wiosennych Świat

Radosnych, zdrowych Świąt dla wszystkich ogrodniczek i ogrodników