no to idziemy na tyły ...
po ślimakach idziemy ... niestety ...
jak widać viva leży i pachnie
a to tej anomalii vivy "wiecznie polegującej" kiedyś wspomniałam ... otoczona murkiem z buksika strzeliła pionem od lenijki i jest swoim własnym zaprzeczeniem ...
przy tarasie też jeszcze na baczność szpaler tworzy ... mi na złość ... każdego dnia bowiem oddaję się hazardowi i obstawiam "padła" ... a ona sterczy ...