Dodałam bonice korę, bo strasznie ziemia wysychała wokół niej, brzydko wyglądała taka popękana. Czuję jednak, że może być z tym problem, bo ta kora taka odsłonięta, i jest prawdopodobne, że ją wiatr rozniesie po ogrodzie. Tak źle, tak niedobrze
A dobra wiadomość jest taka, że z niektórych ice danców, posadzonych przy chodniczku bonice do towarzystwa, coś jednak będzie
Miejsce na ławkę opustoszało prawie całkowicie została piwonia i trawa ma być wysoka NN no i oczywiście gigantyczną ostróżkę .Dosadziłam" jeżówki różowe, trawki trzęślica modra odm Variegata, rozplenicę japońską , bylinkę kwitnącą na pomarańcz NN.
Wyszło to tak :
Ach.. miły ten Twój monotematyzm Gabi
To jeszcze widoczek z innej strony.
I tu przechodzę powoli do newralgicznego tematu moich trzech umbr. Na fotkach powyżej widać jak są posadzone, in niżej tym więcej wody się zbiera. Efekt z bliska jest taki:
- najwyżej posadzona - piękna ..
- druga w kolejności .. hmm, o tyle i ile ...
- a ostatnia - tragedia! nie wiem czy próbować przesadzać pod jesień, czy zasilać od góry, że może niby da radę.. czy po prostu czekać co będzie..
No w końcu mam chwilę żeby wstawić zdjęcia z małych rewolucji ogrodowych. Fachowcy układają kostkę , malują barierki a ja im gotuję i w międzyczasie latam po ogródku
Kulki bukszpanowe podsadziłam żurawkami cinnabar silver są niskie i dobrze znoszą słońce. Teraz dla odmiany będą w półcieniu . Zostało mi jeszcze uformować kulki o których mówiłam wcześniej i tawuły też trzeba przyciąć
Na rabacie z zawijaskiem wiało i zawijaska krzywo posadziłam hahaha dopiero na zdjęciu zobaczyłam - trzeba to poprawić !!!
Na tej rabacie zostawiłam hortensje, do sadziłam tawuły, miskant ML,trzcinnika i "coś " bo nie wiem co to wydaje mi się że to cyprysik Filifera nana ?!
Kiedyś u Marty Zielonej zakochałam się w różach Eden Rose i postanowiłam, że muszę je kiedyś mieć - dziś dotarły - nawet nie spodziewałam się takich pięknych egzemplarzy!
Dziś rano pisałan Nawigatorce, że na kwitnienie róż przy tarasie w tym roku nie ma co liczyć, a okazuje się, że może jednak kilka kwiatuszków Edenki się pojawi.
Acha, znowu muszę stwierdzić, że sprzedawca spisał się na medal, mam ostatnio szczęście do zakupów internetowych
Kolejna kusicielka? No to nie dam rady, "nec hercules contra plures"
Twarda jestem, bo się na różach (ich pielęgnacji) nie znam zupełnie. a i wybór jest przeogromny, trudno by mi było się na coś zdecydować. A i miejsca dotąd nie miałam na róże. Ale ponieważ to się zmieniło, pewnie pojawią się i u mnie.
Musi wyjątkowa być ta Tess, skoro Mała Mi przed nią klękała.
A firmy jestem ciekawa. Obiecałam sobie, że w przyszłym roku swoją ziemię do siewu będę miała.