Danusiu u nas nie inaczej, martwię się jak pojedziemy, syn nie zawsze jest w domu, wyjeżdża na delegacje...chyba wtedy będziemy musieli jeździć podlać.
Wypieliła, ale nie wszystko. Musiałam porządek przed furtką zrobić, nową roślinkę, którą mi Małgosia kupiła, posadzić, kwiatki przekwitłe ciągle ścinam...polewamy codziennie 3 godziny...już mnie to wkurza!!!
Koniecznie nawodnienie trzeba wiosną zrobić, denerwuje mnie, że tyle czasu trzeba na podlewanie poświęcić.
Zupełnie nie mam ochoty na komputer, siedzę sobie w cieniu i w basenie na zmianę. Tylko rano odwalam jakieś konieczne czynności, wtedy jeszcze się coś przy garach zrobić czy prasować...
Z chęcią wracam do pracy, tam mam klimatyzację
Po fotkach nie widać, że róże są u Ciebie mniejsze...ja chyba zrezygnuję z pnącej żółtej...denerwuje mnie same długie badyle wypuszcza, a kwiaty ma tylko raz...jak możesz zrób mi fotkę Alchymista z bliska po cięciu, bo może ja swoją źle przycinam?...
...ochłody życzę i upragnionego deszczu, buziaki