I dostałam dzis paczkę od tajemniczy Wielbicielki, za która bardzo dziekuje! Sadzonki troche zmęczone podróżą ale mam nadzieje ze kiedyś bede pokazywała jakie były i jakie urosły. A wiec ku pamieci
Fakt, budowa ma różne oblicza i już sie o tym przekonaliśmy. Na szczęście mam fajnych murarzy. To górale, znają się na pracy a przy tym są bardzo sympatyczni. Zwracaja uwagę na to, żeby nie zdewastować mojej pracy i reszty terenu. Bardzo się ciesze, że to oni nam murują. Miło sie na nich patrzy jak są zgrani i jak organizują sobie prace. Budowali koleżance dom i była bardzo zadowolona to może i my będziemy.
Z wykopów mam tyle dobra. Przekonałam sie jaką mam dobrą ziemię i dość nisko wody gruntowe. Tyle dobra do równania działki
Zapomniałam wczoraj pokazać zdobycznych Annabel- w ubiegłym roku dostałam jedna sadzonkę od posiadaczki pięknych kilkunastoletnich okazów. A w tym kolejnych 14. Na razie to patyczki ale poczekamy.... Przy okazji widac moje eko ściółkę w dalekich końcach działki
Ja mam gniazdo os, a mały chodzi i łapie wszystkie bzz bzzzz. Nawet z kąta wydarł zdechłą muchę i przyniósł mówiąc bzz, bzzz.. Pilnowałam go dziś bardzo, bo bzyki są dosłownie wszędzie.
I moi goście.....
Wrzucić do Fiordów Mirę czy nie wrzucić???? Nie wrzuciliśmy
Przy okazji piszę nazwę dla Miry... to LILIA TYGRYSIA RED TIGER. Przypomniałam sobie na spokojnie, i bez ściai, tylko nie w porę .. ot tak ze mną czasami jest.. skleroza
Ul.. nie wyrabiam na zakrętach.. i nigdzie nie zaglądam.. aż mi głupio i mi żal.. ale nie przeskoczy.
Ula na foto to nie dzwonki, to rozwary, mam odmianę niską i takie wysokie. Pozbieram Ci siewek trochę.. i obsadzisz sobie rabaty.
Mówię na nie "biskupie czapki" ..bo tak w pąku wyglądają.
A tak na rabacie..
Wczoraj chciałam coś napisać i zasnęłam przy kompie. Ostatni obraz, który został w mojej pamięci, to ta piękna pomarańczowa róża. Możesz mi coś na jej temat napisać? Jak jej na imię?
Ja też bardzo miło wspominam nasze spotkanie. I twojego zdolnego syna, którego dzieło podziwiam. Mam nawet fotkę tych ślicznych motylków Kiedyś się zgłoszę po takie cudo
Po przywitaniu na Ogrodowisku zakładam też mój wątek. Teren na, którym kiedyś powstanie mój ogród to duży spadek, pięć skarp jak w tytule. Dwa lata pracy za mną a efekty mizerne, ale mam nadzieję kiedyś będzie lepiej Patrząc na te piękne ogrodu tutaj na forum trochę obawiam się wstawić moje zdjęcia, ale naprawdę staram się mocno, choć nie zawsze czas pozwala i obowiązki na pracę w ogrodzie.
Tu taras z kostki od południa stąd taka pergola i dach z wikliny
Skarpa pierwsza z macierzanką
I druga (choć obsadzona jako pierwsza )idąc w głąb ogródka z iglakami i wrzosami
Dziękuję za prezenty.., powinnam za to Was zbić, bo miejsca już nie mam. Poza tym nie po to się spotykamy by dawać prezenty.
Jednak zrobię wyjątek i pochwalę się bo są śliczne... pięknie opakowane, gotowa rabatka do posadzenia.. Myślałam, że zapomnieliście koszyka, ale patrząc na opakowanie domyślam się, że koszyk też jest prezentem. Jak się mylę , to oddam..
Po prostu miód - malina .... jeżówki jakich nie mam. Naparstnica wypasiona, lobelie i koszyk.
Niedyplomatycznie pokazywać bo to potencjalnym gościom może dawać sygnał, że oni też muszą coś przywieść..
Zabraniam dawania mi prezentów, ja nie mam już miejsca na rabatach!!
Ale jako typowa kokosia... no po prostu gęba się śmieje .. muszę i pokażę..
Witaj, ja też bardzo miło wspominam. I twojego zdolnego syna, którego dzieło podziwiam. Mam nawet fotkę tych ślicznych motylków Kiedyś się zgłoszę po takie cudo
To róża Lawender Flawer Circus. Jak na razie sprawuje się dobrze, a nawet rewelacyjnie.. ale to jej pierwszy rok... . I do tej pory kwiaty trzyma .. jeszcze nie przekwitły. Widzę, że ta seria róż FLOWER CIRCUS faktycznie jest taka by kwitły długo i nie były za wielkie
Teraz tylko jak będzie z zimowaniem..
A to moje szkodniki.... to znaczy nie moje ale w ilościach ogromnych u mnie... w pobliżu mam fundację dla bezdomnych kotów.. Szczytny cel, ale straty mam ja
W zeszłym roku wyczytałam, że mieli 270 kotów.. w tym tylko 119... I dlatego nie jestem ogarnąć wszelkiej maści i kolorów wszystkich futerkowców. W dodatku ostatnie dni gracuje mi kret i nornice.. dwie wielkie rabaty wywalone z bebechami I co mi po tych kotach
To jest chyba nekroza. Mnie takie chore róże przysłano. To jest chorba grzybowa. Mus użyć chemii. Ja moje pryskałam i podlałam i wyszły z tego, rosną zdrowo.
Już nigdy nie kupie u tego sprzedawcy. Zrobił promocję na róże i teraz wiem dlazcego. Inna osoba też kupiła i też były chore