Mira, żeleźniak ma duże liście dołem, z których wychodzą rzadko ulistnione łodygi z kwiatostanami. U mnie rudbekia dorasta do ok. 0,5 metra, czyli owocostany żeleźniaka przerastają ją znacząco. Jak zwykle kompozycja z przypadku.
Konrad, odjazdu w prawdzie nie ma, ale dziękuję, wszystko powoli idzie w dobrym kierunku, ale daleko mi do waszych ogrodów, jednak jedno nas łączy - pasja.
Agania, jestem do dyspozycji o każdej porze dnia , ale jeśli macie możliwość, to najlepiej przyjechać przed trzynastą, bo na czas obecny lilie wodne są odjazdowe , to i zobaczyć je warto, później kwiaty się zamykają.
Ewa, rutewkę mam dopiero od tego sezonu, jest malutka i mało mi znana. Kupiłem 'Splendide' i 'Splendide White' i jeszcze trzecią odmianę, której nazwy nie pamietam.
Ania , bardzo, bardzo będzie mi miło jak odwiedzisz Bolestraszyce w niedzielę, proszę o silną mobilizację.
Marga , . Ogrodnictwo nie każdego cieszy, podobnie jak pieczenie placków Ważne jakiegoś tam fioła mieć, bo wówczas nie jest nudno, nam przypadły rośliny . Nie mam niestety przepisu jak kogoś nimi zarazić
Karol, kocham kolory i w rzeczywistości jest ich w moim ogrodzie mało, mało też jest miejsc barwnych, które można dowolnie kadrować, znaczna część ogrodu jest jeszcze w przygotowaniu.

Liliowce prawie przekwitły, w większości zostały suche badyle, czas ich się pozbyć (nie liliowców , a suchych badyli). Kilka portretów.

Czas hortensji nastaje

kasiek napisał(a)

Moje typy! Tez miałabym taki problem bo sa przepiekne, wręcz idealne !
Za to Ty bijesz na głowę w kategorii ogrody najbardziej dynamiczne! A także w kategorii Ogrodnik wytrzymały Ech pięknie u Ciebie, juz się doczekać nie moge!

Piękno jest pojęciem względnym.. ale myślę, że Tobie się spodoba.. też lubisz różnorodnie i z zakamarkami ... zapowiadają upały.. więc strój wskazany
To jedyne momenty że mogę dupcie pomoczyć... jak mam gości

LewOgrodowy napisał(a)

Dzięki! A na imprezkę urodzinową wzięłam kawałek węgla, żeby na sali było coś starszego ode mnie!

Domyśliłam się...
A na imprezę mnie trza wziąć...... i przyjemniej niż z węglem.

Tylko nie dziś.. dziś mam nockę..


I 100 lat

W temacie bluszczu cd

To bluszcz irlandzki


Tu widać różnicę między zwykłym bluszczem, który mam, a tym irlandzkim.



Mam też taki dwubarwny drugi rok... i ciągle ma tylko kilka listków, mimo że podlewam



Mam bluszcz z dwóch żródeł. Wychodzi, że jeden jest zadarniający. Muszę go na piwniczkę przesadzić.

Piekny widoczek az dech zapiera

ziele napisał(a)

No i nie ten kolor. Jestem rozczarowana


Nie wiem co to jest.
Na pierwszym planie, dość grube liście, wys. ok. 50 cm.


Powojnik, który jutro dostanie białą koleżankę do towarzystwa.


Białe cynie na białej rabacie, na dodatek pełne. Jak tylko będzie miejsce to i w następnym roku z nich nie zrezygnuję:


Tawułka kupiona w stacjonarnym sklepie. Miała być wedle słów sprzedawcy pastelowo różowa, a jest: każdy widzi:

piękne kwiatuchy duża różnorodność a co dasz Alionuszce do towarzystwa? pozdrówka

Kacha123 napisał(a)

Nie zatkało, tylko pracujemy
Kasia możesz wpaść w sobotę, niedzielę, nawet jutro - tylko my z Elą spotykamy się przed południem

A ja cały czas podziwiam tę rabatkę.

chyba już tylko z przyzwyczajenia wstawiam fotki i wstawiam i wstawiam

iwonadm napisał(a)

dziękuję za różyzckę. U mnie raczej już odpoczywają

I kolejne moje kwiatuszki, pozdrawiam

Madzenka napisał(a)

Hortensje w starterach - limelight i pinky winky

trawy i hortensje to najlepszy zestaw

Zostawiam bociana Maćka znad jeziora wielochowskiego siedzącego na drzewie piękne jezioro pełne ryb i wodnego ptactwa

Dziś bez deszczu i ładnie ale chłodnawo pozdrawiam odwiedzających i do usłyszenia

Trochę foto wieczorowych

viva napisał(a)

Werbena hastata i zwykłe jeżówki






z cienistej


-

i nie tylko
-

ślicznie mam też hastatę, a zwykle jeżówki są najlepsze, nie znikają jak te odmianowe buziolki

Witam serdecznie wszystkich !!

No to się odważyłam i założyłam wątek Mój mały zakątek powstał w miejscu ugoru. Kiedy tu przyjechałam pasł się koń sąsiada i spacerowały kury jak po deptaku w Ciechocinku nie zwracając na mnie kompletnie uwagi
Ogród zaczęlismy zakładać w 2012 roku i małymi kroczkami razem z moim ślubnym brniemy do przodu. W pracach ogrodniczych pomaga mi moja siedmioletnia córcia Rozalka i pies Tofik (bardzo zręcznie przycina powojniki- kwitną jak szalone ).
Tak się ułożyło, że trochę roślin dostałam zanim zdążyłam założyć rabaty. A to mama ze swojego ogródka, a to ciocia likwidowała swój,sąsiad na powitanie na ulicy też coś przyniósł, a leśniczy za sadzenie lasu też gratis dorzucił. Sadziłam po kątach bo nie miałam tak naprawdę gdzie, a cieszyłam się jak dzika i nie chiałam żeby zmarniały. Teraz przyszedł czas na wielkie porządki i pomoc baaaardzo mi się przyda. Liczę na waszą życzliwą i fachową pomoc
Zdaję sobie sprawę że czeka mnie mnóstwo pracy i do waszych cudownych ogródów mi daleko, ale z wami na pewno mi się uda
coś wyczarować

Dzięki Viva za życzenia i serdecznie pozdrawiam