Martek napisał(a)

Martek, strasznie spodobało mi się to zdjęcie.

o widzę, że wszystkich dopada choroba limkowa
Piękne są te hortensje, fajnie, że je wsadziłaś pod lilakiem, zawsze coś będzie kwitło w tym miejscu. Ciekawe, jakie trawki zamówiłaś? Na skarpetki przydałoby się coś jeszcze oprócz trawek, bo za wcześnie to się one po zimie nie pojawiają

dobrze, że jest dzisiaj trochę wiatru- patyki sie kolibocą. Nie mogę się doczekać kiedy pnie brzóz będą takie mocno białe i wyraźnie widoczne.

Georgia, sweet Georgia

bardzo żywotna żurawka, do tego wciąż w rozkwicie


stipa ma kłosy, ale to jeszcze nie jej czas na prawdziwy spektakl, szkoda


dollarki i limki na jednej ścianie. Ciągle nie mogę zdobyć śliwek wiśniowych, a prosi się tam o mocne bordo


trochę frontu- mój zabiedzony zeszłoroczny bukszpan nie jest może najpiękniejszy, ale sporo braków już odrobił. Będzie cięty w "klin"

dziękuję bardzo, w ten upał, kiedy można jedynie leżeć plackiem i czekać na wieczór, chociaż oglądanie zdjęć daje trochę radości i nic to, że nóżki przebierają do roboty ziemnej, trzeba skupiać się na przetrwaniu
no to jeszcze parę zdjęć
tu pod scianą mają być same hortensje, ale ciągle w towarzystwie. Te dokupione w tym roku jeszcze nie kwitną




szałwia zacznie za chwile drugi pokaz


trochę patyków brzozowych

Gardenarium napisał(a)

Zapasy



te petunie/surfinie za zapasami są przepiękne, rozsypane niby ot tak.


Udanego wyjazdu w moje strony, wspaniałych widoków, spotkań i uśmiechu

cześc Sebuś
o masz tutaj leżak z meranti, to dobre drewno niezła cena. Klasyczny, ale prosty.

http://allegro.pl/lezak-ogrodowy-skladany-drewniany-lezanka-lezaki-i2513900927.html

ja swoje też wyhaczyłam na alleeeeeee.. Są teakowe, sprzedawca miał dwa ostatnie...to był moment. Myślałam, że leżaki nie są konieczne w ogrodzie, że lepiej kupić roślinki, ale teraz bez leżaka ani rusz. Przy stole prawie nie siadamy, bo w porze obiadowej słońce już jest na tarasie. Może jak bedzie pergola to się zmieni....mam nadzieję.

i wiadomość roku- tadam otynkowany płotek mam:



jak inaczej wygląda teraz pachysandra i derenie


i całość - po lewej szaleją tardivy, pod domem wysiała się werbena

m

zawilec japoński ma masę pąków i jednego kwiatka- olbrzymi jest

dollarki


kwitną limki- a myślałam, że są niedożywione


zakwitły 2 cunninghamy


ładnie mam wycięty boczek? Dopiero teraz w słońcu to zobaczyłam

Raz, dwa, trzy, relacja z dziś:
mam nowe tymczasowe miejsce na leżaczki- fajne jest i przyjemne. Kiedyś będzie się tam zaczynała ściana wodna, ale daleko jeszcze do tego. Podsadziłam więc tuje tym co lubię i co mi wpadło w ręce:







trawy dostały bandę z bukszpaniku, kwitną silver dollar

Finko podwójne wow i podwójne gratulacje od Myszora. Wspaniałe emocje za sobą macie!

ojej Megi, ale mi posłodziłaś, aż się speszyłam

dziękuję pięknie

Pszczółeczko, tardivy teraz mi się też podobają, choć w zeszłym roku nie miałam do nich przekonania i sobie wypominałam,że je kupiłam zamiast limelightów. Powoli jednak zaczynają już się jednak różowić, a to nie jest mój najulubieńszy efekt.

Marzenko mi trochę szkoda ścinać lawendę, bo z daleka ciągle się niebieści, najbardziej jednak lubię te młodziutkie smukłe kłoski przed rozkwitem.

Haniu to prawda, że rośliny sadzone w masie dają ładny efekt, ale jest przecież masa pięknych ogrodów z wielką różnorodnością roślin.


Lenko, do 6-tki to mi jeszcze bardzo daleko, wystarczyłaby mi piątka, ale aspirację mam zwłaszcza, że ogrodowanie ciągle sprawia mi ogromną przyjemność i wciąż czuję niedosyt zielonego piękna.


Miałam ochotę porobić coś dzisiaj w ogródku, ale wczoraj wróciłam bardzo późno z pracy, a po dzisiejszym dniu wogóle ledwo zipię, więc chyba połozę się spaciu, najlepiej natychmiast, tak więc dobranoc

to fajnie

Sebek no nie wiem,powiem Ci jak jest u mnie: mam ziemię kwaskowatą gliniastą i sypałam w nią piachu ogrom, no i lawendę sadziłam na małych pagóreczkach-inaczej zagniwa. Jak zaczyna żółknąć po deszczach to znaczy, że trzeba ją zaraz wynieść "w górę". Na wiosnę tnę mocno prawie przy ziemi, żeby pędy się nie starzały, raz w sezonie zwapnuję ziemię i to tyle, nawet nawozić nie trzeba, bo przenawożona pokłada się i buja. Stanowisko jak najsłoneczniejsze. Nie okrywam jej, nie podlewam, tylko tnę kwiatostany przekwitnięte, jak mam czasu chwilę. Pomogłam?

Gardenarium napisał(a)

Rozczochrańce, jak to mawia Gosia

o widzę, że też dopadłaś tą werbenkę. Świetna jest, prześliczna, wogóle cały kącik pod tym buczkiem wzniesionym jest przecudny

Gardenarium napisał(a)

Magdziu, ładnie wychodzi Gratulacje z dobrze wykonanej roboty

Masz stipy?

Dziękuję Danusiu

Mam stipy, te co się nasiały- sporo tego, ale nie każ liczyć

monteverde napisał(a)

Myszorku ładnie masz w ogrodzie a gaurę kupuj jest wdzięczna i świerzbieńca też len mam i jestem nim oczarowana pomimo,że jest niewysoki

świerzbnicę też bardzo, bardzo lubię

no to jeśli się skłaniamy w stronę liczb, to mąż zadał mi dzisiaj pytanie: jak myślę ile mamy cisów i bukszpanów?
no i lepiej, żebym w totka nie grała, bo wogóle nie trafiłam
Liczyłam wszystkie ciso i bukszpanopodobne formy i wyszło mi ze:
bukszpan na formowane figury: 57 sztuk
bukszpan na obwódki: 150 sztuk
cis 89 sztuk.
W większości są to dzisiaj jakieś cherlawe patyki, ale jutro .....

Wracając do tematu na małym lawendziaku jest 32 krzaczki lawendy, na dużym lawendziaku 70 kilka, nie licząc kikutowatych siewek. I ciągle tego mi jakoś nie widać.

myszorek napisał(a)

łał!!!! ale pole lawendy !!!!

Ile tu szt jest?

super wygląda takim łuczkiem.