Teraz za chałupę się zabrałam. Piwnica jeszcze czeka. Ja z mchu coś jeszcze robię. Jajka super pomysł. W sumie z mchu wiele można zrobić.
Wczoraj zabrałam się za coś co powiedzmy miało być " marchewką na kijku " dla pewnego "upartego osiołka" Ale okazało się, że nic z tego nie będzie. Życie płata nam różne niespodzianki, więc trzeba marchewkę zamienić na "jajko niespodziankę" Ale mam nadzieje, że doczekam efektu, który "marchewka na kijku " miała zainicjować
Nie chodzę po sklepach, więc używam to co miałam. Leszczyna kwitnie już os stycznia.
Ja też mama alergika w domu, syn prawie na wszystko uczulony na co testy miał robione oprócz brzozy. Z leszczyną nie wiem, nie daje jej do domu.
W korycie mam dalej hortensje ogrodowe z zeszłego roku, może je zostawię, bo zima była łagodna i dobrze przezimowały, ale czy zakwitną nie wiem. Bluszcz na razie daje coś zielonego. Jedno trzeba przyznać przez tą sytuację zakupy ogrodowe mocno ograniczone w tym roku będą, szkoda tylko szkółkarzy. I wszystkich innych, którzy skutki obecnej sytuacja odczuwają.
Dziękuję za ciepłe pozdrowienie Na zewnątrz lodowata aura, wiadomości paraliżują. Dobrze, że mamy tę swoją odskocznię, tylko tu i w ogrodzie czuję jeszcze psychiczny luz.
Kompozycja śliczna, tak lekko ten róż z gałązkami wygląda Wiesz, że chyba nigdy nie kupowałam stokrotek. zawsze tylko bratki i bratki
Iwonko dziękuję.
Troche się zmienia na Dębowym.Ale nie tak strasznie.Na pewno poznasz to miejsce.
Aby do lata i wreszcie w spokoju i zdrowiu.
Dziękuję Iwonko i dla ciebie i dla twojej rodziny życzę wszystkiego dobrego, zdrowia i pogodnego umysłu.
Dobrze że mamy ogrody przy domu i możemy się czymś zająć w osobności.
A działka i rośliny są najlepszym lekarstwem na stres.
Ogrodoterapia najlepsza na takie smutki
Ciemiernik cuchnący
Od mrozu się pochylił w dól.Ale i tak jest piękny.
Dziękuję za miłe słowa.
Czymś trzeba zająć wolny czas
U mnie też zapowiadają się inne święta.Synowie nie przyjadą.
Po raz pierwszy będziemy oddzielnie świętować,I też inaczej.
No własnie byle w zdrowiu i spokoju.Czego tobie też życzę
Kasiu dziękuję za pochwały
Ja już sobie nie wyobrażam wejscia bez chociaż dwóch donic i wianka
Ale będą zmiany na przyszły sezon i te dwie wymienię na cztery nowe donice i będę mogła jeszcze więcej kwiatuszków posadzić
Nie ma za co, ślicznie
Jutro będę robić wianek ja też staram się nie wychodzić z domu, tylko zakupy spożywcze raz w tygodniu i do pracy jak już muszę się pojawić to jadę na chwilę...
Ja dzisiaj trochę porobiłam z mężem w ogrodzie i strasznie zmarzłam, miałam dreszcze cały wieczór ale już teraz jest ok.
Aniu wianek śliczny, dekoracje też śliczne, tak wszystko tam pozmieniasz że nie poznam następnym razem. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i siły na ten trudny czas. Dobrze że mamy chociaż taka odskocznię.