Witam wszystkich - jestem tutaj nowa. Czytam od dawna to forum, ale jakoś do tej pory nie miałam śmiałości podzielic się swoimi problemami a pojawiło się ich w tym roku kilka. Proszę pomózcie mi zdiagnozować moje różaneczniki bo nie wiem co robić! Mam już je dwa lata i do tej pory miały piękne zdrowe liście( słabiej kwitły, ale rosna pod sosnami i mają półcień więc pewnie i kwiatów mniej)a tej wiosny coś złego zaczęło się z nimi dziać.
Pierwsze 4 zdjęcia to jeden krzew, ale nie znam nazwy. Kwitł bardzo obficie na malinowo. Ma takie przebarwienia na obrzeżach liści a niektóre mu brązowieją i odpadają
Ten nazywa się Catawbiense Grandiflorum( napisałam poprawnie? )
Ten to Golden Torch posadzony w ubiegłym roku. W tym kwitł a teraz ma jakiś nalot na młodych liściach. Nie wiem czy to od pylenia sosen czy dopadł go jakiś grzyb? Pod palcami nalot się wałkuje i pod nim liść jest zielony. Oprócz tego ma podobne brązowiejące suche brzegi jak Cataw. Grandiflorum

Kolejne zdjęcie to też Golden Torch, ale posadzony miesiąc temu i jest chyba zdrowy( przyrosty ma błyszczące i bez nalotu)
Wszystkie opryskałam Topsinem tydzień temu, wyściółkowałam kwaśnym torfem i posiarkowałam (ziemię oczywiście), ale nie wiem czy to dobrze i co jeszcze można z nimi zrobić, żeby nie marniały coraz bardziej? Proszę pomóżcie!
Gosia