No właśnie jeszcze nie mam koncepcji Na ten czas najważniejsze dla mnie było przygotowanie ziemi, rozłożenie siatki na krety oraz stworzenie pól żwirkowych.
A o czym myślicie ?
Ja myślę właśnie o solidnym fundamencie pod przyszły ogród, czyli o glebie.
Żaden ogród nie powstanie na jałowej, nieprzepuszczalnej i mało urodzajnej glebie. Brak żyzności spowoduje to, że rośliny z biegiem czasu zaczną marnieć w oczach i nie pomoże im żaden chociażby najlepszy nawóz. Być może się mylę, ale taki obrazek nie napawa mnie optymizmem.
L00zak.
Nie wchodzę w tematy ogrodnicze zanim wcześniej nie zapoznam się z treścią wątku lub zagadnienia. Ja też jestem ,,luzaczek" i wcale mi się nie śpieszy z tym, aby w jednym poście wyszczególnić Ci wszystkie niedociągnięcia. Wiesz, że jeszcze nikomu nie udało się założyć ogrodu z piątku na sobotę?
Tobie też ta sztuka się nie uda.
Im bardziej będziesz się spieszył aby osiągnąć swój cel, tym więcej będziesz popełniał błędów. Im więcej będziesz popełniał błędów, tym bardziej będzie na tym cierpiał Twój ogród.
L00zak. O agrotkaninie nie wspomniałem ani słowem. Napisz jakie prace wykonałeś na rzecz poprawy jakości gleby. Czy to co widać na fotkach, to jest gleba rodzima, czy nawieziona? Może mnie się tylko tak wydaje, że ona jest marnej jakości a w rzeczywistości tak nie jest.
75 % działki przekopane koparką, najlepsza ziemia zostawiona i rozplantowana, potem glebogryzarka, użyźnianie niestety nie wszędzie tylko newralgicznych miejscach, tu wokół są niestety pola i obawiam się, że walka z chwastami to jak walka z wiatrakami, już to widzę mimo, że pierwszy trawnik przygotowany był książkowo