Mam jeszcze jedną zagwozdkę . Kupiłam 3 miłorzęby szczepione na pniu. Początkowo chciałam posadzić je w równych odstępach mniej więcej po środku rabaty, ale nocne przemyślenia zrobiła swoje.
Za rabatą nad którą pracuję powstaje PG - pomieszczenie gospodarcze zwane też pokojem zabaw męskiej części rodziny ( proszę nie kojarzyć z Greyem). W teorii ma być ładne , ocieplone i otynkowane w kolorze domu. Ale czy ściana dodaje uroku - wątpliwe !. No więc pomyślałam, że trzeba ją zasłonić . I tu pojawiło się nowe miejsce dla patyków ze szrekowymi listkami ( miłorzębów). Pomyślałam, że posadzę je po łuku w szpalerze . Popatrzcie na przymiarkę :
Posadzone w ten sposób koronami zasłonią PG, ale to rodzi kolejny problem. Miłorzęby od listopada do maja wyglądają jak drzewka z Hiroszimy. Więc z czym je posadzić, aby zgubić widok smutnych patyków. Na zdjęciu widać przymiarki ze szmaragdami, które mi zostały. Szmaragdów jednak bym nie chciała, bo potraktowałam je jako ogrodzenie i niech tam się sprawdzają. Jakieś pomysły ?