Fiona to ulubienica rodzinna.
Chociaż to mąż dostał ją w prezencie urodzinowym, białą kulkę, puchatą, jak miała 1, 5 miesiąca
Powojniki jakoś rosną.
Ale i róż tez mam trochę
Ale wszystkiego , to prawda,ale nie da się mieć.
I działka nie z gumy,I człowiek zatyrałby się inaczej na śmierć)
Bardzo dyskretnie go wmontowałaś Jedynie co to musi taki patyk tam postać. Ja swojego też starałam się w miarę dyskretnie wmontować, ale u mnie to widać że na siłe gałązki podniesione są, a u Ciebie to tak naturalnie wygląda.
Ewa piwonia wyżej pokazywana rosła w glinie rozwiezionej dookoła domu po wykopach z fundamentów. Inna sprawa to taka, że piwonie mają korzenie bulwiaste i sięgają do pół metra w głąb ziemi na pewno. Wiem bo ich przesadzałem na inna rabatę.
O tak wyglądają teraz i to będzie ich drugie kwitnienie w nowym miejscu.
(różowa)
i czerwona późniejsza.
Mirka no to próbuj z azotem i daj znać co z tego wyszło.
Wczoraj urobiłam się oczywiście po pachy hahahahaha.
Skończyłam wreszcie oprysk.....teraz nawożenie trawniki i wszystkich roslin i opryski na owady, już widzę tu i ówdzie jakieś dziwne osobniki.
I o zgrozo na obchodzie z dziewczynami zauważyłyśmy zeżarte liście moich nowych leśnych bylinek i żarłoka bez skorupy jedzącego obiad
zaczęłam daliową
na razie porozkładałam dalie, część wsadziłam, dziś skończe, bo wczoraj chciałam wykorzystać bezwietrzny wieczór na oprysk