Prymula z kuchni mi zakwitła w gruncie... no pierwszy raz! Normalnie szok!


Różyczka...jakiś wyrywny kwiat, bo jeden jedyny.


Łubin jeszcze nie


I lawenda też nie

Te wcześniejsze zdjęcia to nie moja bajka, ale ładnie na takie popatrzeć mi się bardziej podobało to:

i bonsai z cisa które codziennie mijałam, ale nie zrobiłam zdjęcia

I jeszcze takie zdjęcie z komórki, żeby był pogląd lepszy. Tu jeszcze przed uprzątnięciem liści tulipanów.

lojalna_ napisał(a)

szyroki kadr speszyli for ju

Jola, cudnie u Ciebie
Nieskończone i do poprawki będzie zawsze Musisz z tym się pogodzić Ogrodnik nie ma lekko
Mi się podoba - mogę odpoczywać na Twoim tarasie i podziwiać ogród

Trochu kwiecia

malkul napisał(a)

ja przylecę na takiej bom malusia

malkul, nie konweniuje z Tobą ta miotła. Niech mąż kupi nowy pojazd na urodziny!!!

Zakochałam sie w niej ale jej jeszcze nie mam.
Madzia wiesz ja mam na małaym kawalku (tym bez trawy) posadzone wsyzstkie docelowe roślinki (umbry i jałowce płożące) i "ekstra dodatki". Czekam i czekam cierpliwie na męża aż pójdzie na urlop (pracoholik mi się trafił nie do zastapienia w firmie). No cóż ma pełno innych zalet więc czekam i czekam i... W zeszłym roku wiosnę spędziłam tutaj
więc mój ogród musiał czekać (na takiego cydra trzeba czekac 500lat - to co jeżeli ja poczekam jeszcze rok ). Tym razem czekam na mężą, bo grube przace przed nami. Mam taki okropny wstręt do wszelkich ekip i dla świętego spokoju robimu sami, tylko kiedy. Wstawię moje wspomnienia zeszłoroczne:

gierczusia napisał(a)

A teraz parę pocztówek z mikro ogrodu
Z większej niź zwykle perspektywy.....

Piękne te widoczki i kwiatki Gratuluję [ierwszego pomidorka U mnie pomidorki jeszcze nie zaczęły kwitnąć, a u Ciebie już owoce Super

Odpoczywaj w górach jak Ci młodzież pozwoli

Jadę na 5-lecie do Szmitów, to się spotkamy już się cieszę

Z poprzednią roślinką mi się nie udało ale spróbuję ponownie z inną. Czy ktoś z was zna takie coś:





Duże prawdopodobieństwo że to chwast. Specjalnie mi to nie przeszkadza, chciałabym tylko poznać nazwę żeby wiedzieć jak to będzie wyglądać i czy warte zostawienia czy nie. Babcia twierdzi że chwast, ale ona wyrwała mi już kiedyś miłkę myśląc że to perz Mama twierdzi że widziała to już gdzieś i że ładnie kwitnie, ale ona z kolei przywiozła mi kiedyś modrzew twierdząc że niesamowite drzewo jakiego nigdy nie widziała... Także widzicie, że pomocy znikąd. A że ja tego chwastu wcześniej u siebie nie widziałam to z ciekawości zostawiłam. Kojarzycie go?

Zakątek pod oknem kuchennym rodek Progres i żurawki





Pierwsza różyczka

Gdyby nie praca...
Zmieniam to stare, co mnie drażni ale już mi się podoba, zastrzeżeń coraz mniej fajnie, że oglądasz

I nareszcie posiana trawka na przedogródku i co dalej...? Może mi pomożecie
Jeszcze będzie robiony murek pod ogrodzeniem

i z innej bajki- dalie w waszej "ulubionej" donicy się rozkwitły na landynowo

magnolia napisał(a)

i moje pole lawendowe- własnoręczie im taką krzywdę zrobiłam przesadzając na wiosnę ( brzegowych rzędów nie ruszałam)

o matulu...jak to zakwitnie...to pamietaj o nowej fotce

Zaznaczam, że to jest eksperyment i nie wiem ile ta idea trybulowa w moim ogródku pożyje. Na pewno daje efekt modnego leśnego zarośnięcia, które lubię, choć jest delikatna.
Rozsądni powiedzą: poczekaj niech no ci się wysieje...

co tam... będę plewiła. A nuż się nie przyjmie ?

Zakochałam się w tych czosnkach

I mam pierwszą księżniczkę